Pokemon GO Plus: bransoletka do łapania pokemonów

Zainteresowanie grą Pokemon Go wydaje się nie tracić na sile, a miliony graczy przemierzają ulice ze wzrokiem utkwionym w ekranie smartfona. Genialna w swojej prostocie gra jest niekwestionowanym przebojem, ale z punktu widzenia graczy nie wszystko jest idealne.

Jednym z problemów jest wyraźnie szybsze zużywanie energii z akumulatora, a drugim fakt, że ciągłe trzymanie smartfona w dłoni albo wyciąganie go przy każdej wibracji nie należy do najwygodniejszych rozwiązań.

W artykule, opisującym zarabianie na Pokemon Go wspominałem, że sama gra to nie wszystko – o jej znaczeniu dobitnie świadczą pojawiające się i związane z nią usługi albo gadżety. Jedne z nich wydaje się szczególnie interesujący dla graczy.

Gadżetem tym jest urządzenie o nazwie Pokemon Go Plus. Z wyglądu przypomina wskaźnik, znany z map Google’a, połączony ze spłaszczonym pokeballem. Nosi się go na nadgarstku niczym smartwatch, dzięki czemu można grać w Pokemon Go bez wyciągania smartfonu z kieszeni.

Zasada działania Pokemon Go Plus jest prosta: gdy w pobliżu znajduje się pokemon, urządzenie wibruje i świeci. Wystarczy wówczas wcisnąć przycisk, by dołączyć go do swojej kolekcji. Ta sama zasada dotyczy przedmiotów w pokestopach.

W praktyce oznacza to ogromne ułatwienie dla graczy, którzy nie muszą już wpatrywać się w ekrany telefonów. Te, choć schowane, muszą jednak mieć uruchomioną grę Pokemon Go i przez Bluetooth kontaktować się z Pokemon Go Plus.

Według informacji z oficjalnego sklepu, urządzenie jest zasilane baterią CR2032 (popularna pastylka), współpracuje ze smartfonami Apple'a (wersja na Androida pojawi się później) i trafi do sprzedaży przed końcem sierpnia (na amerykańskim rynku wcześniej – stąd inne terminy np. u sprzedawców na Allegro). Oficjalna cena to 39,99 euro. U polskich, prywatnych importerów cena Pokemon Go Plus sięga około 200 złotych.