1 marca - Nintendo wraca do Polski!
Nintendo w Polsce - to brzmi dumnie. Ale co to właściwie zmieni?
28.02.2014 14:51
Parę tygodni temu gruchnęła wieść: od 1 marca konsole będą stały na półkach sklepowych. Fanom Nintendo, w tym mi, od razu zaczęła pracować wyobraźnia: gry z Mario czy Linkiem będzie można kupić z polską instrukcją, dziewice będą chodzić topless po ulicach, a benzyna będzie po dwa złote. Jednym słowem, jak w każdym normalnym kraju ;)
Czy aby na pewno? Słuchy o tym, że Nintendo ma ponownie mieć oficjalną dystrybucję słyszałem już od jakiegoś czasu. Wspomniałem o tym półgębkiem we wpisie o kartach pre-paid. Nie spodziewałem się jednak, że nastąpi to tak szybko. Za dystrybucję bierze się czeska firma ConQuest Entertainment. Podejrzewam, że wybrano Czechów z uwagi na to, że zrozumieją maile z Polski ;) Chociaż ta teoria się chwieje, kiedy okazuje się, że z działem marketingu mailuje się po angielsku, a człowiekiem kontaktowym jest przemiły pan o brzmiącym wietnamsko nazwisku. O ile mi nie wiadomo, nie istnieje żaden polski pracownik zatrudniony w związku z wejściem firmy do naszego kraju.
Czego się spodziewam po polskiej dystrybucji Nintendo w Polsce? Ni mniej, ni więcej: dystrybucji w naszym kraju. Gry i konsole będą dostępne fizycznie w polskich sklepach z grami. Jeśli wierzyć doniesieniom o tym, jak ConQuest radzi sobie w ojczystym kraju, można cicho liczyć na ceny delikatnie dopasowane do polskich portfeli. Może czasem trafi się jakaś reklama tu i ówdzie, ale trzymam oczekiwania w ryzach. Nie sądzę, żeby firma była gotowa zainwestować w budowanie świadomości marki Nintendo w Polsce i agresywne wydzieranie rynku z rąk Sony. Szczerze mówiąc, większe nadzieje wiązałem ze Stadlbauerem (więcej na ten temat piszę tutaj).
Życzę czeskiemu CQE powodzenia ze szczerego serca! Pewnie nawet zacznę kupować gry w Polsce (o ile nie będzie jakiejś nierozsądnej przebitki), z poczucia lokalnego patriotyzmu. Ale z perspektywy fana Nintendo nie jarałbym się przesadnie. Nintendo nie wchodzi do Polski, nie będzie żadnego wielkiego otwarcia. Po prostu NoE w końcu znalazło firmę, która podjęła się karkołomnego zadania dystrybucji ich produktów w Polsce. Mam nadzieję, że się mylę i efekty będą dużo lepsze. W każdy razie, bitwa o "dusze graczy: zacznie się jutro...