10 najdziwniejszych księżyców Układu Słonecznego
Nasz Układ Słoneczny to Słońce i jego 8 planet. Wszyscy wiemy, jak wyglądają: Jowisz jest olbrzymi, Mars czerwony, a Saturn ma pierścienie… Często zapomina się jednak, że oprócz planet są także ich księżyce. Podobno „nie ma ciemnej strony księżyca, to rzeczywistość jest ciemna”. Spróbuję jednak trochę ją rozjaśnić i przybliżyć sylwetki najbardziej charakterystycznych satelitów.
24.05.2012 | aktual.: 14.01.2022 09:43
Ganimedes - największy
Największy księżyc największej planety Układu Słonecznego – Jowisza, a zarazem największy księżyc samego układu – rozmiarami przewyższa Merkurego. Zalicza się go do księżyców galileuszowych (odkryte przez Galileusza już w 1610 roku; obok Europy, Io i Kallisto) widocznych z Ziemi nawet za pomocą lornetki. Nazwa ma swoje korzenie w mitologii greckiej: Ganimedes był sługą, posłańcem i kochankiem boga Zeusa (Jowisza).
Co ciekawe – mimo dużych, jak na satelitę, rozmiarów, jego średnia gęstość jest bardzo niska, przez co jego masa stanowi zaledwie połowę masy Merkurego. To jedyny księżyc w Układzie Słonecznym mający własne dipolowe pole magnetyczne. Wszystko, co wiemy o Ganimedesie, zawdzięczamy sondom Voyager i Galileo, zajmującym się układem Jowisza. W przyszłości lodowy księżyc ma być przedmiotem badań projektowanej misji Europejskiej Agencji Kosmicznej, nazwanej Jupiter Icy Moon Explorer (JUICE).
Europa – abstrakcja podlodowego oceanu
Europa jest czwartym co do wielkości księżycem Jowisza. Jej charakterystyczną cechą jest podlodowy ocean – pod zmrożoną skorupą planety płynie woda. Jej powierzchnia jest stosunkowo regularna – brak w niej dużych wzniesień, kraterów pouderzeniowych jest niewiele, za to nie brak pęknięć i rys skorupy, co świadczy o młodym wieku księżyca (powierzchnia ma ok. 50 mln lat).
Spośród innych satelitów wyróżnia się nietypowymi czerwonawymi, abstrakcyjnymi mazami, przypominającymi coś pomiędzy ludzkim układem krwionośnym a efektem fantazji szalonego malarza. To skutek wynoszenia materiału z wnętrza księżyca przez cieplejszy lód unoszący się ku powierzchni. Obecność wody sprawia, że Europa stanowi potencjalnie jedno z najbardziej obiecujących miejsc Układu Słonecznego pod względem poszukiwania życia pozaziemskiego.
Miranda – najbrzydszy
Pokiereszowany, wybrakowany, by nie powiedzieć – brzydki… Ten księżyc to Miranda, najmniejszy z pięciu głównych satelitów Urana. Jego skomplikowana struktura wciąż nie została poznana. Powierzchnię Mirandy może pokrywać lód z małą ilością skał tworzonych przez krzemiany oraz związki organiczne zawierające metan. Licznie występują tu kaniony o głębokości dochodzącej do 20 kilometrów oraz regiony świadczące o wzmożonej w przeszłości aktywności geologicznej. Rozległe wyżłobione struktury mogą być wynikiem ogrzewania się lodu. Jedyne zdjęcia księżyca zawdzięczamy sondzie Voyager II, która przeleciała obok księżyca w 1986 roku, o mało nie zderzając się z nim.
Kallisto - dziurawy
Kallisto to kolejny z księżyców galileuszowych. Został nazwany na cześć nimfy leśnej, mitologicznej kochanki Zeusa. Ten lodowy księżyc obraca się synchronicznie i zawsze jest zwrócony do Jowisza tą samą stroną. Jego powierzchnia usiana jest setkami kraterów powstałych na skutek uderzeń obiektów kosmicznych. Jest ich tak dużo, że czasami jedne powstają wewnątrz innych. Satelitę badały cztery sondy kosmiczne: Pioneer 10 i 11 oraz Galileo i Cassini. Kwestią sporną jest istnienie oceanu pod powierzchnią planety. W rezultacie badań NASA z 2003 roku o nazwie HOPE (Human Outer Planets Exploration) Kallisto, głównie za sprawą niskiego promieniowania, uznana została za najbardziej dogodne miejsce na założenie bazy do eksploracji Jowisza.
Daktyl – księżyc planetoidy
Daktyl to pierwszy odkryty satelita planetoidy. W 1993 roku sfotografowała go sonda Galileo, zmierzając w stronę Jowisza. Ma średnicę 1,4 km, a Idę, swoją planetoidę (to większe ciało widoczne na zdjęciu), okrąża w czasie 37 godzin. Co ciekawe - uważa się, że Daktyl zawiera większe ilości żelaza niż użyte w historii ludzkości, co w dalekiej przyszłości czyni go potencjalnym źródłem tego surowca.
Epimeteusz i Janus – szał niebieskich ciał
Epimeteusz, księżyc Saturna, odkryty został w 1966 roku przez Amerykanina Richarda Walkera. W tym samym roku, zaledwie kilka dni wcześniej, Audouin Dollfus zaobserwował innego satelitę planety z pierścieniami, który również dostał nazwę o genezie mitologicznej – Janusa. No właśnie – innego czy tego samego? Nie wiedziano tego przez 12 lat, dopiero zdjęcia sondy Voyager, zinterpretowane przez zespół astronomów: J. Fountain, S. Larson, H. Reitsema i B. Smith, rozwiały wątpliwości (to ich uważa się za odkrywców Janusa).
Dlaczego? Sprawa jest skomplikowana. Oba księżyce dzielą w pewien szczególny sposób... orbitę. Promienie ich orbit różnią się zaledwie o 50 km, a ponieważ promień zarówno Epimeteusza, jak i Janusa przekracza 50 km, wydawałoby się, że musi to nieuchronnie doprowadzić do zderzenia... Nic bardziej mylnego, fizyczny mechanizm współistnienia tych ciał jest fascynujący. Podczas zbliżenia, wskutek oddziaływania grawitacyjnego między nimi, dochodzi do wymiany momentu pędu. Księżyc szybszy (o mniejszej orbicie) staje się księżycem wolniejszym (o większej orbicie), zanim dogoni współorbitalnego towarzysza. W ten sposób, paradoksalnie, przyciągające oddziaływanie grawitacyjne powoduje odepchnięcie się księżyców. W wyniku tej wymiany orbit, te dwa księżyce wcale się nie mijają. Największe zbliżenie wynosi ok. 10 tys. km i zachodzi co ok. 4 lata.
Enceladus i jego gejzery
Kolejny z księżyców Saturna, jedno z najjaśniejszych ciał w Układzie Słonecznym – odbija prawie 100% słonecznego światła. Odkrył go w 1789 roku niejaki William Herschel, słynny odkrywca Urana. Tak jak we wcześniejszych przypadkach, jego nazwa także ma korzenie mitologiczne – pochodzi od Enkeladosa, jednego z gigantów, który został przygnieciony przez Zeusa wyspą Sycylia.
Średnica satelity jest niewielka, wynosi około 500 kilometrów, czyli siedem razy mniej niż średnica ziemskiego Księżyca (jego powierzchnia całkowita jest jedynie dwukrotnie większa od Polski). Badaniem tego lodowego księżyca zajmowała się sonda Cassini, która zarejestrowała dziwną aktywność satelity, który wyrzuca ze swej powierzchni parę i kryształki lodu, na zasadzie podobnej jak w przypadku ziemskich gejzerów. Naukowcy upatrują w tym pewną szansę na zaistnienie życia. Woda wyrzucana z powierzchni księżyca tworzy olbrzymi pierścień pary wokół Saturna.
Tryton - przechwycony
Tryton to największy księżyc Neptuna. Został odkryty przez Williama Lassella 10 października 1846 roku. Porusza się po orbicie wokół planety ruchem wstecznym, a jego budowa (duże metaliczne jądro, powierzchnia pokryta zestalonym azotem) i wielkość bardzo przypominają Plutona. Dlatego naukowcy uważają, że nie był księżycem Neptuna od początku istnienia planety – to obiekt przechwycony prawdopodobnie z Pasa Kuipera.
Obecnie jego orbita jest idealnie kołowa, ale przypuszcza się, że za kilka miliardów lat zmieni się na tyle, że dojdzie do kolizji z planetą. Tryton jest ciekawy także ze względu na swoją aktywność wulkaniczną – ma liczne lodowe wulkany (zamiast lawy następuje w nich erupcja wody, która w kontakcie z atmosferą ulega zamarznięciu).
Io – wulkaniczne piekło
Kolejny z księżyców Jowisza – w końcu jest ich aż 66 – charakteryzuje wyjątkowo silna aktywność wulkaniczna. To najaktywniejsze pod tym względem ciało Układu Słonecznego. Wulkany w jednym miejscu wygasają, a pojawiają się w innym, wyrzucając płynną siarkę i dwutlenek siarki i barwiąc powierzchnię księżyca. Jeśli gdzieś jest realny Mordor z "Władcy Pierścieni", to właśnie tam.
Niewielkie przyciąganie grawitacyjne Io sprawia, że erupcje mogą sięgać na wysokość nawet 300 km ponad powierzchnię. Powodem silnej aktywności są siły pływowe Jowisza, potęgowane oddziaływaniem dwóch innych masywnych satelitów – Europy i Ganimedesa, z którymi Io pozostaje w rezonansie.
Tytan – drugi dom
Tytan to chyba najdziwniejsze z opisywanych tu ciał. To największy księżyc Saturna i drugi pod względem wielkości księżyc Układu Słonecznego – przy swoich rozmiarach jest większy także od Merkurego. Od wielkości ważniejsza jest jednak jego specyfika. Tytan pod wieloma względami przypomina Ziemię, zdaniem amerykańskich naukowców, znacznie bardziej od innych ciał niebieskich. Zwłaszcza charakterystyka warstwowej atmosfery i powierzchnia przypominają ziemskie: jeziora, rzeki, wydmy, łańcuchy górskie... Do tego wszystkiego dochodzi cykl dobowy. Różnice jednak są dość znaczne. Jezior nie wypełnia woda, ale ciekłe węglowodory. Do możliwości życia naukowcy podchodzą dość sceptycznie z uwagi na ekstremalnie niskie temperatury.
Źródło: Toptenz • Wikipedia • Burro.astr.cwr.edu • Wikipedia • Solarsystem.nasa.gov • Wikipedia • particalspace • Wikipedia • sciencedaily • Wikipedia • Apod.nasa.gov • Wikipedia • Wikipedia • Wikipedia • Wikipedia • Space