10 powodów, dla których Skyrim jest lepszy niż Hobbit

10 powodów, dla których Skyrim jest lepszy niż Hobbit
Redakcja Gadżetomanii

16.12.2012 12:00, aktual.: 13.01.2022 13:04

Zalogowani mogą więcej

Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika

Nie możecie się doczekać premiery "Hobbita"? Ja też. Ale w te święta, zamiast go oglądać, będę grał w grę. Z co najmniej dziesięciu powodów.

Nie możecie się doczekać premiery "Hobbita"? Ja też. Ale w te święta, zamiast go oglądać, będę grał w grę. Z co najmniej dziesięciu powodów.

The Elder Scrolls: Skyrim to epicka przygoda w świecie fantasy. "Hobbit: Niezwykła podróż" też. Dlaczego wolę dostępną od miesięcy grę od nowego filmu?

1. "Hobbita" i tak nie będzie w kinie (wtedy kiedy tego chcielibyśmy)

To naprawdę świetnie, że dystrybutor przyspieszył premierę o całe 3 dni i przesunął ją na 25 grudnia. Ale to wciąż niemal miesiąc po premierze światowej i na wigilijny ani przedwigilijny seans nie ma szans. A Skyrim leży na półkach sklepowych od dawna. I jakoś Polacy nie musieli czekać na premierę kilka tygodni dłużej niż reszta świata.

2. Nie znam zakończenia Skyrima

No cóż, czytałem książkę. Chętnie zobaczę, jak wydarzenia przeniesiono do świata filmu, ale jednak wciąż będą to wydarzenia, które znam. Skyrim to zupełnie nowa opowieść w świecie fantasy.

3. Film wystarczy tylko na trzy godziny

A konkretnie: na 2 godziny i 49 minut. A Skyrim - spokojnie na trzydzieści. A jeśli będę chciał zbadać wszystkie questy poboczne albo rozwinąć postać na kilka sposobów, to i dużo więcej. W każdym razie - całych świąt mi nie wystarczy, żeby porządnie go ograć. A na pewno będę chciał przejść grę i wojownikiem, i magiem.

4. Sam ustalę tempo akcji

Nie twierdzę oczywiście, że gry są definitywnie lepsze od filmów. To jednak zupełnie inny sposób spędzania czasu, który trudno porównywać. Ale fakt, że sam wybiorę, czy chcę się upajać widokiem klasztoru na szczycie Gardła Światła i eksplorować krainę niespiesznie, czy może przemknąć przez nią z okrzykiem na ustach, mordując trolle, w tym konkretnym przypadku pozwolił mi podjąć decyzję na korzyść Skyrima. To ja będę reżyserem.

5. Na następną część nie będę musiał czekać rok

Kolejny film, "Hobbit: Samotna Góra", w kinach będzie dopiero w grudniu 2013 roku. Trochę sobie poczekam. Obszerne dodatki do Skyrima są już dostępne. Jeśli jakimś cudem skończę grę i questy poboczne, mogę je ściągnąć od ręki.

6. Ubijanie smoków

Nie mogę się doczekać, aż zobaczę w kinie w akcji smoka Smauga. Ale i tu Skyrim ma dużą przewagę. Nie jeden, nie dwa, nie trzy smoki pojawią się w grze. Starcia z całym mnóstwem smoków to coś, czego nie mogę się doczekać w Skyrimie i czego "Hobbit" mi nie zapewni.

7. Czary na dwie ręce

Może i Gandalf jest przyzwoitym czarodziejem, nie przeczę. Ale fakt, że w Skyrimie mogę naparzać czarami z obu rąk jednocześnie, daje poczucie mocy, które trudno opisać. Co ważne, można fajnie pokombinować, jedną ręką ciskając jedno zaklęcie, a drugą zupełnie inne.

8. Lubię też wampiry i wilkołaki

Może niekoniecznie takie jak w sadze "Zmierzch", ale te troszkę bardziej bliższe klasyce, owszem. I Skyrim pozwoli mi się wcielić i w jednego, i w drugiego.

9. Polska wersja Skyrima nie wywoła u mnie poczucia żenady

Piotr Fronczewski był jednym z aktorów biorących udział w dubbingu Skyrima. Nie mam z tym najmniejszego problemu, a wręcz przeciwnie - kojarzy mi się to z legendarną już lokalizacją świetnego, klasycznego erpega, jakim był Baldur's Gate. W "Hobbicie" za to usłyszę Borysa Szyca jako Golluma i - szczerze mówiąc - nie uważam, żeby to był fantastyczny pomysł.

10. Bo, szczerze mówiąc, trochę jestem na Petera Jacksona wkurzony

Pamiętacie, jak mówiono, że część zdjęć do "Hobbita" powstanie w Polsce? Media narobiły wszystkim nadziei, a jako lokacje wskazywano między innymi Biebrzański Park Narodowy. Wspominano też, że Peter Jackson i ekipa rozglądali się w innych lokacjach. A ten potem reżyser przyznał, że "nawet nigdy nie był w Polsce".

Jasne, nie twierdzę, że to całkowicie jego wina. Media szukające sensacji też zrobiły swoje. Ale niesmak pozostał. Nie taki, żeby mnie całkiem do "Hobbita" zniechęcić, bo film oczywiście obejrzę i nie mogę się go doczekać. Ale w tym roku to Skyrim wygrywa.

Źródło artykułu:WP Gadżetomania
Komentarze (0)