10 rzeczy na temat Facebooka, o których prawie na pewno nie wiesz

Z powstaniem i działalnością największej na świecie platformy społecznościowej wiąże się wiele mało znanych faktów. Większość z nich jest zazwyczaj pomijana w opracowaniach dotyczących serwisu. Czego o Facebooku możesz jeszcze nie wiedzieć?

Czego o Facebooku jeszcze nie wiesz? (Fot. Flickr/Snapshot 19/Lic. CC by-nd)
Czego o Facebooku jeszcze nie wiesz? (Fot. Flickr/Snapshot 19/Lic. CC by-nd)
Łukasz Michalik

26.05.2011 | aktual.: 14.01.2022 13:21

Nieudane transakcje

Jak zwykle niewyspany (Fot. Flickr/Andrew Feinberg/Lic. CC by)
Jak zwykle niewyspany (Fot. Flickr/Andrew Feinberg/Lic. CC by)

Gdy w 2006 roku okazało się, ze Facebook może być biznesowym sukcesem, pojawili się znani inwestorzy, a wśród nich Yahoo! i Microsoft. Choć rozmowy – zwłaszcza z Yahoo! – były zaawansowane, transakcje nie doszły do skutku.

W przypadku Microsoftu problemem okazała się zaproponowana godzina spotkania. Przedstawiciel Facebooka stwierdził, że planowanie spotkania o ósmej rano nie ma sensu, bo Zuck o tak wczesnej porze będzie zapewne nieprzytomny.

Rozmowy z firmą z Redmond wznowiono dopiero rok później – tym razem zakończyły się porozumieniem.

Rozmowy z Yahoo! przerwano z powodu dziewczyny Zuckerberga. Mark oznajmił, że nie może pojawić się na spotkaniu, bo odwiedziła go jego dziewczyna. Decyzji nie zmieniła sugestia, że może to spowodować zerwanie rozmów o umowie wartości miliarda dolarów.

Gdy po kilku latach pytania na temat niedokończonych transakcji zadano szefowej marketingu Facebooka, Melanie Dietch, odpowiedź była krótka: „Żadnych komentarzy!”

Pierwszy inwestor

Peter Thiel, pierwszy poważny inwestor Facebooka (Fot. Flickr/david.orban/Lic. CC by)
Peter Thiel, pierwszy poważny inwestor Facebooka (Fot. Flickr/david.orban/Lic. CC by)

Pamiętacie scenę z „The Social Network”, w której Sean Parker załatwia Zuckowi pierwsze większe pieniądze na rozwój Facebooka?

Inwestorem, który wyłożył 500 tys. dolarów za 10,2 proc. udziałów w serwisie, był Peter Thiel, znany z innej udanej inwestycji – serwisu PayPal.

W 2009 roku Peter sprzedał akcje Facebooka rosyjskiej spółce DST (Digital Sky Technologies). Serwis społecznościowy był wówczas wyceniany na 6,5 mld dolarów. Warto pamiętać, że w 2007 roku na podstawie cen, jakie za akcje Facebooka zapłacił Microsoft, serwis wyceniano na około 15 mld dolarów.

Najtrudniejszy, pionierski 2004 rok Facebook przetrwał m.in. dzięki pomocy Apple'a, który podpisał z serwisem społecznościowym umowę na wyświetlanie reklam.

Środki pozyskane od Apple’a pozwoliły Facebookowi przetrwać i rozwinąć się na tyle, by zyskać zainteresowanie inwestorów.

Premie szefów

Adaś Miauczyński z
Adaś Miauczyński z

Gdy w 2005 roku za sprawą Jima Breyera fundusz Accel Partners zainwestował w Facebooka 12,7 mln dol., szefowie serwisu – Mark Zuckerberg, Sean Parker i Dustin Moskovitz - przyznali sobie po milionie dolarów premii.

Mógł to być ostatni milion w życiu Zucka. Gdy dzień później Zuckerberg zatrzymał się na stacji benzynowej, podbiegł do niego niezrównoważony psychicznie człowiek, wymachując pistoletem. Przerażony Mark uciekł do swojego samochodu i odjechał.

Facebook, jak wiele innych startupów, w początkowym okresie działalności nie był dochodowy. Aby utrzymać płynność finansową, Zuck i jego rodzina przez pierwszy rok wydali 85 tys.

Kłopoty Seana Parkera

Sean Parker wybrał niewłaściwą ścieżkę (Fot. Flickr/Nightlife Of Revelry/Lic. CC by)
Sean Parker wybrał niewłaściwą ścieżkę (Fot. Flickr/Nightlife Of Revelry/Lic. CC by)

Były prezes Facebooka stracił swoje stanowisko z powodu narkotyków. Po aresztowaniu w Północnej Karolinie związanym z posiadaniem kokainy, mimo braku oficjalnych zarzutów, inwestorzy nie mieli zamiaru tolerować Seana Parkera na eksponowanym stanowisku.

Decyzję o usunięciu Seana z firmy podjęli przedstawiciele funduszu venture capital Accel Partners. Ten założony w 1983 roku fundusz zainwestował – poza Facebookiem – w firmy takie jak m.in. Macromedia, Real Networks, Gameforge i serwis internetowy handlowego giganta – Walmart.com.

Mimo utraty stanowiska Parker zachował swoje 7 proc. udziałów w Facebooku.

Wartość patentów

Mark Pincus (Fot. Flickr/Crunchies2009/Lic. CC by-nd) i Reid Hoffman (Fot. Flickr/Robert Scoble/Lic. CC by)
Mark Pincus (Fot. Flickr/Crunchies2009/Lic. CC by-nd) i Reid Hoffman (Fot. Flickr/Robert Scoble/Lic. CC by)

Założyciel firmy Zynga, Mark Pincus, i twórca serwisu LinkedIn, Reid Hoffman, są posiadaczami patentów istotnych dla działania serwisów społecznościowych.

Dzięki temu obaj stali się – bez żadnego wysiłku – właścicielami części udziałów w Facebooku.

Microsoft wie o wszystkim

Nic się nie ukryje! (Fot. Flickr/deltaMike/Lic. CC by)
Nic się nie ukryje! (Fot. Flickr/deltaMike/Lic. CC by)

Wszelkie plany dotyczące zaangażowania Google’a w serwis społecznościowy spełzły na niczym. W znacznej mierze jest to zasługa transakcji, jaką udało się w 2007 roku zawrzeć Microsoftowi.

Firma z Redmond kupiła wówczas za 240 mln dolarów 1,6 proc akcji Facebooka. Dzięki temu Microsoft z wyprzedzeniem wie o wszelkich planach, dotyczących poszukiwań innych inwestorów i może odpowiednio reagować.

Znani pracownicy

Steve Chen, założyciel YouTube'a (Fot. Wkikimedia Commons/Rico Shen/Lic. CC by-sa)
Steve Chen, założyciel YouTube'a (Fot. Wkikimedia Commons/Rico Shen/Lic. CC by-sa)

Kilka tygodni w zespole Facebooka spędził Steve Chen. Po rezygnacji z pracy w serwisie społecznościowym Steve uruchomił własny projekt.

Serwis Steve’a zyskał równie wielką sławę jak Facebook. Słyszałeś chyba o YouTube? ;)

Do zespołu Facebooka trafił także Chris Putnam, który napisał robaka infekującego profile użytkowników Facebooka i zmieniającego ich wygląd tak, że Facebook przypominał serwis MySpace.

Zagrożone przywództwo

Kto jest szefem? (Fot. kadr z filmu
Kto jest szefem? (Fot. kadr z filmu

Choć Mark Zuckerberg jest twórcą serwisu i niekwestionowanym liderem, jego biznesowe kwalifikacje były raczej mizerne.

W 2005 roku inwestorzy i wspierani przez nich pracownicy serwisu zaczęli lobbować za znalezieniem następcy Zucka. Zuckerberg zażegnał kryzys, zapisując się na szkolenia dla CEO.

Problemy z nazwiskiem

Caterina Fake, współzałożycielka Flickra (Fot. Flickr/Robert Scoble/Lic. CC by)
Caterina Fake, współzałożycielka Flickra (Fot. Flickr/Robert Scoble/Lic. CC by)

Współzałożycielka serwisów Flickr i Hunch, Caterina Fake, skarżyła się, że nie może założyć konta na Facebooku. System odrzucał jej dane z powodu nazwiska ;).

Problemy z dostępem do serwisu mają również osoby nazywające się tak samo jak znane postaci. Niedawno informowaliśmy o kłopotach, jakie spotkały m.in. Kate Middleton.

Nie tylko Fotka.pl ;)

Takie tam, z konferencji (Fot. Flickr/Andrew Feinberg/Lic. CC by)
Takie tam, z konferencji (Fot. Flickr/Andrew Feinberg/Lic. CC by)

Mark Zuckerberg nie miał zamiaru publikować na Facebooku swoich zdjęć. Dopiero namowy Seana Parkera skłoniły twórcę Facebooka do skorzystania z tej funkcji serwisu.

Obecnie, choć nie jest to sedno działalności, Facebook jest najpopularniejszą na świecie platformą do udostępniania zdjęć.

Facebook, jak każda większa firma, ma z pewnością więcej sekretów, którymi nie chce dzielić się ze światem. Książka Bena Mezrucha ”Miliarderzy z przypadku” i oparty na niej film Davida Finchera z pewnością nie wyczerpują tematu. Ciekawe, jakie inne tajemnice skrywa znany serwis społecznościowy.

Źródło: Business Insider

Źródło artykułu:WP Gadżetomania
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (0)
© Gadżetomania
·

Pobieranie, zwielokrotnianie, przechowywanie lub jakiekolwiek inne wykorzystywanie treści dostępnych w niniejszym serwisie - bez względu na ich charakter i sposób wyrażenia (w szczególności lecz nie wyłącznie: słowne, słowno-muzyczne, muzyczne, audiowizualne, audialne, tekstowe, graficzne i zawarte w nich dane i informacje, bazy danych i zawarte w nich dane) oraz formę (np. literackie, publicystyczne, naukowe, kartograficzne, programy komputerowe, plastyczne, fotograficzne) wymaga uprzedniej i jednoznacznej zgody Wirtualna Polska Media Spółka Akcyjna z siedzibą w Warszawie, będącej właścicielem niniejszego serwisu, bez względu na sposób ich eksploracji i wykorzystaną metodę (manualną lub zautomatyzowaną technikę, w tym z użyciem programów uczenia maszynowego lub sztucznej inteligencji). Powyższe zastrzeżenie nie dotyczy wykorzystywania jedynie w celu ułatwienia ich wyszukiwania przez wyszukiwarki internetowe oraz korzystania w ramach stosunków umownych lub dozwolonego użytku określonego przez właściwe przepisy prawa.Szczegółowa treść dotycząca niniejszego zastrzeżenia znajduje się  tutaj.