11 najfajniejszych i najdziwniejszych parasoli

Jeżeli ciężko znosicie każde rozstanie z komputerem podłączonym do Internetu, to Pileus jest gadżetem stworzonym właśnie dla Was. Pod warunkiem, że macie bardzo podzielną uwagę lub twardą głowę i dużą tolerancję na zderzenia z przypadkowymi ludźmi oraz latarniami.

Gadżet łączy w sobie moduł umożliwiający bezprzewodowy dostęp do Internetu, GPS, akcelerometr i co najważniejsze miniaturowy projektor.

Wreszcie podczas wodnych pojedynków zacznie liczyć się coś więcej niż sprawne nogi i broń o większej pojemności. Podobno parasolka uzupełnia stan magazynka podczas deszczu, ale strzelanie z pistoletu na wodę kiedy wszyscy wokoło mokną, dzięki uprzejmości matki natury, mija się akurat z celem.

Obojętnie, czy na smyczy zwykliście prowadzać pieska, kotka, fretkę, królika czy innego zwierzaka, możecie skorzystać ze specjalnie dedykowanej mu parasolki.

Gadżet można znaleźć na Amazonie (23 dolary).

W Polsce posiadanie kastetu jest nielegalne, podobnie sprawa wygląda jeżeli chodzi o tzw. ukrytą broń. Przypuszczam, że dla co bardziej nadgorliwych stróżów prawa, ten gadżet spełniałby oba kryteria nielegalności, ale jak to w przypadku gadżetów przypominających broń, nie ma zabawy bez ryzyka. Zresztą zawsze możemy liczyć, że zwierzchnik czepliwego policjanta wykaże więcej wyrozumiałości w stosunku najbardziej nieporęcznego kastetu na świecie.

W niektórych zatłoczonych miastach jak Londyn, czy Tokio, czasami trudno jest nawet otworzyć parasolkę. Jeżeli komuś uda się już ta sztuka, to z miejsca staje się obiektem spojrzeń zazdrosnych lub poirytowanych, koniecznością omijania go, przechodniów.

Z myślą o takich sytuacjach skonstruowano „Polite Umbrella” – parasol, którego wielkość i kształt możemy zmieniać w zależności od sytuacji.

Absolutna klasyka wśród oryginalnych parasolek. O parasolu z rączką katany pisaliśmy już kilka razy, ostatnio przy okazji interwencji antyterrorystów. Być może noszenie takiego gadżetu wiąże się z ryzykiem wywołania paniki, ale przecież bez tego nie ma zabawy.

Co ważne parasolkę można kupić w Polsce, np. tutaj za 82 zł z czego sam niedawno skorzystałem.

Zdarzało się Wam wracając z knajpy grać parasolem w golfa? Jeżeli nie to uwierzcie mi na słowo, one nie znoszą tego najlepiej. Co innego jeżeli wyposażycie się w parasolkę ze specjalnie przystosowaną do golfa końcówką.

Oczywiście podczas rozgrywki mogą ucierpieć osoby postronne lub ich mienie, więc lepiej powstrzymajcie się z zamachami, jeżeli wokół Was znajduje się cokolwiek podatnego na uszkodzenia mechaniczne.

Bywa, że nie łatwo jest zmieścić się we dwójkę pod jednym parasolem, szczególnie jeżeli, któraż z korzystającej z niej osób jest „słusznych rozmiarów”. Z myślą o ułatwieniu takich sytuacji skonstruowano „Tandem Umbrella”.

Korzystanie z takiej parasolki może być również całkiem niezłym sprawdzianem zgrania.

Kompromis pomiędzy tymi dwoma, niezbędnymi każdego deszczowego dnia i nocy, gadżetami osiągnięto tworząc parasol widoczny na zdjęciach.

Fanom Gwiezdnych Wojen do pełni szczęścia brakuje tylko rączki modelowanej na podobieństwo oryginalnych mieczy świetlnych.

Aby w pełni wykorzystać możliwości oferowane przez tę parasolkę, trzeba spełnić kilka warunków. Po pierwsze deszcz musi prędzej czy później ustać, umożliwiając złożenie parasola. Po drugie miejsce, które wybierzemy na odpoczynek powinno mieć stosunkowo miękka nawierzchnię, aby szpic parasolki mógł w nim znaleźć solidne oparcie. Wreszcie po trzecie, nasze cztery liter nie mogą być zbyt duże jeżeli chcemy je wygodnie usadowić w parasolkowym siodełku.

Korzystanie z parasolki, gdy na zewnątrz wieje silny wiatr, jest mocno utrudnione, a często może skończyć się jej uszkodzeniem.

Kształt SENZ został tak wymodelowany, że nawet ekstremalne warunki pogodowe nie powinny jej zaszkodzić. Co prawda przed tornadem skapitulowałaby nawet ona, ale jeżeli znajdziemy się na zewnątrz razem z trąbą powietrzną, to odrobina wody będzie akurat naszym najmniejszym zmartwieniem.