Największe facebookowe faile
PIOTR DOPART • dawno temuTen artykuł ma 4 strony:
Dzielenie się małymi radościami i smutkami
Facebook, jak żadne inne narzędzie, umożliwia jego użytkownikom informowanie się wzajemnie o swoich sukcesach, porażkach, a także o małych lecz jakże radosnych kuriozach z życia codziennego rodem. Świetnym przykładem są drobne przejawy sympatii i dobrego humoru ze strony nieznajomych:
Oczywiście Facebook to nie zawsze historie przyjaźni i komunikacji niewerbalnej w żartobliwym tonie. Czasem nasz ulubiony portal pozwala nam zagłębić się w nieco smutniejsze historie, wciąż jednak ukazując, że ludzie potrafią się dogadać nawet w tak skomplikowanej sprawie, jak trudna praca:
NN: OMG NIENAWIDZĘ MOJEJ ROBOTY!! Mój szef to zboczony złamas zawsze zmuszający mnie do zajmowania się jakimś g*wnem żeby mnie wkurzyć!! CIUL!
NN2: Cześć, NN, widzę, że zapomniałaś o dodaniu mnie tutaj?
Po pierwsze, nie pochlebiaj sobie. Po drugie, pracowałaś tu 5 miesięcy i nie zauważyłaś, że jestem gejem? Wiem, że nie brykam po biurze jak panienka, ale też nie robię z tego tajemnicy. Po trzecie, owo "jakieś g*wno" nazywa się Twoim "zakresem obowiązków", no wiesz, to za robienie czego Ci płacę. Jednak fakt, że potrafisz spie*dolić najprostsze z zadań może mieć jakiś związek z tym, co wobec swojej pracy czujesz. Na koniec, wygląda na to, że zapomniałaś iż za dwa tygodnie kończy się Twój półroczny okres próbny. Nie kłopotaj się przychodzeniem jutro do pracy. PIT podeślę pocztą, a po swoje rzeczy możesz wpaść kiedy zechcesz. Tak, mówię poważnie.
Jak widać, nawet w trudnych okolicznościach potrafimy dojść do porozumienia — a Facebook tylko nam to ułatwia.
Zobacz również: Gadżet tygodnia: Parrot AR Dron
Na największą społecznościówkę świata trafiają również historie o bohaterskiej walce z ludzką naturą i jej fizycznymi ograniczeniami…:
Erock X.: Byłem wczoraj w restauracji gdy nagle zdałem sobie sprawę, że muszę koniecznie puścić gazy. Muzyka grała bardzo, bardzo głośno, więc usiłowałem dopasować swoje bąki do rytmu muzyki.Po kilku piosenkach zacząłem czuć się lepiej. Skończyłem swoją kawę gdy nagle zauważyłem, że wszyscy się na mnie patrzyli….
Wtedy przypomniałem sobie, że słuchałem swojego iPoda.
… a także przeszkodami stawianymi przez los:
Ten artykuł nie ma jeszcze komentarzy
Pokaż wszystkie komentarze