12 najbardziej oczekiwanych nowych seriali 2015 roku

12 najbardziej oczekiwanych nowych seriali 2015 roku

"Better Call Saul"
"Better Call Saul"
Źródło zdjęć: © AMC
Marta Wawrzyn
30.12.2014 08:16

Tegoroczne serialowe nowości okazały się świetne, ale przyszły rok wcale nie zapowiada się słabiej. Wśród smakowitości, na które już ostrzę sobie zęby, znajdują się takie tytuły, jak "Westworld", "Daredevil", "Agent Carter" czy "Better Call Saul".

Pozwólcie, że na początek wyjaśnię czemu jedne tytuły tutaj są, a innych nie ma. Po pierwsze, jest to związane z moimi, całkowicie subiektywnymi przeczuciami co do nich. A po drugie i nawet ważniejsze, w wielu przypadkach wciąż nie ma ani dat premiery, ani żadnych materiałów promocyjnych. Kalendarz z datami premier na najbliższe miesiące właśnie opublikowałam na Serialowej, ale zwyczajnie nie ma tam jeszcze wszystkiego.

Kompletnie nie wiadomo, co amerykańskie stacje ogólnodostępne pokażą jesienią, jako że na razie są dopiero na etapie kręcenia pilotów. Raczej nie zobaczymy w przyszłym roku spin-offu "The Walking Dead", ponieważ wciąż jeszcze nawet nie skompletowano obsady. W poniższym zestawieniu nie ma "American Crime Story: The People v. O.J. Simpson" – czyli kolejnego po "American Horror Story" serialu Ryana Murphy'ego – ponieważ tutaj również dopiero co rozpoczęło się kompletowanie obsady. Ale nie przeczę, że jest to jeden z pewniaków przyszłorocznej jesieni. Na liście zabrakło również remake'a "Evil Dead" szykowanego przez Starz. Wiadomo, że kiedyś on powstanie, ale nie mamy w zasadzie nawet pewności, czy w przyszłym roku, czy dopiero w kolejnym.

Nie ma tu wreszcie debiutujących w styczniu serialowych "12 małp". Powód jest prosty: dostałam już do recenzji odcinek pilotowy i uważam, że nie jest to serial, który zasługuje na miejsce w tym zestawieniu. Nie ma "CSI: Cyber", bo choć tematyka jest mi bliska, a i grającą główną rolę Patricię Arquette bardzo lubię, to jednak nie sądzę, abym miała nagle zacząć oglądać proceduralne tasiemce. Nie bardzo też wiem, co myśleć o "Heroes Reborn" – czyli kontynuacji "Heroes" - ale donoszę, że takowa jest planowana na 2015 rok. A oto i dwunastka, na którą czekam najbardziej.

  1. "Battle Creek"

Obraz

Klimatycznych serialowych kryminałów było już wiele, ale jeszcze żadnego nie robił którego twórcami są Vince Gilligan ("Breaking Bad") do spółki z Davidem Shore'em ("Dr House"). Serial przeniesie nas do miasteczka Battle Creek w stanie Michigan, gdzie porządku pilnuje dwóch detektywów, którzy raz po raz mierzą się z pytaniem, czy lepiej walczyć z przestępczością przy pomocy cynizmu, oszustwa i zdrady czy raczej prawdy i zaufania. Tak przynajmniej głosi oficjalny opis serialu.

Obraz

Wiele więcej nie wiadomo. Wiemy, że na ekranie pojawią się Dean Winters, Josh Duhamel i Kal Penn. Nie ma na razie trailera, jest tylko kilka zdjęć, z których nic nie wynika. Co w takim razie ten serial tutaj robi? Cóż, kryminałów dziejących się w małych miasteczkach nigdy za wiele, a na dodatek nazwiska producentów sugerują, że ten będzie wart uwagi.

Premiera: 1 marca.

  1. "iZombie"

Obraz

Materiały promocyjne wyglądają na razie średnio, a opis jest wręcz idiotyczny, ale to jeszcze nie powód, aby skreślać "iZombie" stacji CW. Ma to być oparty na komiksach Vertigo/DC serial o studentce medycyny, które została przemieniona w zombie. Dziewczyna zaczyna pracę u koronera, po to by mieć dostęp do ludzkich mózgów. Z każdym zjadanym mózgiem zyskuje dostęp do wspomnień zmarłych, w związku z czym może pomagać policji rozwiązywać zagadki ich śmierci.

Brzmi bez sensu, ale może się okazać, że jednak warto. Czemu? Bo nie mamy tutaj do czynienia z żadnym pomysłem z powietrza, a z serialową adaptacją komiksu. Na dodatek odpowiada za nią Rob Thomas, twórca kultowej "Weroniki Mars". To z pewnością będzie serial lekki, raczej łatwy i być może przyjemny. Czekam – choć oczywiście nie wiem, co z tego czekania wyniknie.

Daty premiery wciąż jeszcze nie znamy, ale prawdopodobnie będzie to wiosna 2015.

  1. "DIG"

Nowy serial USA Network, który na pierwszy rzut oka wygląda dużo lepiej niż przeciętna produkcja tej stacji. Jest tu wielki spisek, jest jeszcze większa przygoda, jest Jason Isaacs, którego ostatnio widzieliśmy w nieodżałowanym "Awake", a także Anne Heche. Jednym z autorów projektu jest Gideon Raff, twórca izraelskiego serialu, na którym oparto "Homeland". Z oficjalnego opisu wynika, że "DIG" opowiadać będzie o Peterze (Isaacs), agencie FBI, który stacjonuje w Jerozolimie, gdzie prowadzi śledztwo ws. śmierci pani archeolog. W ten sposób trafia na ślady spisku, sięgającego początków naszej ery.

Serial początkowo kręcono w Izraelu, ale niestety latem ekipa była zmuszona spakować manatki i przenieść się do bezpieczniejszych miejsc – do Chorwacji i Nowego Meksyku. Ale nawet jeśli Jerozolimę będzie udawać Albuquerque, serial wciąż powinien być wart uwagi.

Premiera: 5 marca.

  1. "Wayward Pines"

Ten serial, oparty na książce "Pines" Blake'a Croucha, promowany jest jako nowe "Twin Peaks". Do miasteczka Wayward Pines w stanie Idaho przybywa agent Secret Service Ethan Burke (w tej roli Matt Dillon), poszukujący zaginionej agentki. Ale zamiast produkcja okazuje się, że nic nie jest takie, jakim się wydaje, a agent zamiast odpowiedzi znajduje tylko więcej pytań.

Twórcą serialu jest M. Night Shyamalan ("Szósty zmysł", "Osada"). W obsadzie obok Matta Dillona znajdują się: Melissa Leo, Toby Jones, Terrence Howard, Juliette Lewis czy Carla Gugino. Teoretycznie wszystko więc wygląda świetnie – i tylko mi nie daje spokoju ten, dość przeciętny, trailer oraz przesadne promowanie się na nowe "Twin Peaks". Mimo wszystko – czekam.

Premiera: 14 maja. Co ciekawe, serial ma jednocześnie ma wystartować w amerykańskim FOX-ie i w 125 stacjach z całego świata.

American Crime Trailer

Nie wiem, czy będę oglądać "American Crime Story", bo to Murphy'ego mam jednak uraz, ale "American Crime", które pojawi się w marcu, będę oglądać na pewno. To serial, który skupiać się będzie morderstwie na tle rasowym i dotyczącym go procesie sądowym. Rzecz dzieje się w Kalifornii, zobaczymy punkt widzenia rodzin ofiar, oskarżonych i innych osób uwikłanych sprawę.

Główną rolę gra Felicity Huffman – i to z pewnością jest jeden z powodów, dla których na tę produkcję rzeczywiście czekam. Ale nie tylko o to chodzi, to po prostu wygląda jak serial z kablówki, który pojawi się w zupełnie zwykłej amerykańskiej stacji. Być może to tylko mrzonki, ale chciałabym, aby właśnie w tym kierunku szła amerykańska "Wielka Czwórka" – przemyślanych od początku do końca produkcji, które mają zdecydowanie mniej niż 24 odcinki na sezon. Oby ta konkretna produkcja mnie nie zawiodła.

Premiera: 5 marca

  1. "Odyssey"

Obraz

Kolejny projekt telewizji ogólnodostępnej, który wygląda tak ambitnie, że aż się go boję. Zwłaszcza że znów – nie ma jeszcze ani trailera, ani nawet porządnej serii zdjęć promocyjnych. Ale opis prezentuje się świetnie.

"Odyssey" ma być pełnym akcji thrillerem o strukturze podobnej do filmu "Traffic". Akcja będzie kręcić się wokół międzynarodowego spisku, w który uwikłane są trzy osoby: żołnierka, prawnik korporacyjny i polityczny aktywista. Po tym jak amerykańscy żołnierze zabili ważną osobę z Al Kaidy w Afryce Północnej, sierżant Odelle Ballard (Anna Friel, znana z "Pushing Daisies") odkrywa informacje, że pewna amerykańska korporacja finansuje terrorystów. Zanim zdąży o tym komukolwiek powiedzieć, jej oddział zostanie zaatakowany i zostawiony na pewną śmierć. Tylko jej udaje się przeżyć.

Do układanki dochodzi jeszcze nowojorski prawnik, który pracuje nad fuzją z firmą, którą Odelle podejrzewa o finansowanie terrorystów, oraz aktywista, który twierdzi, że odkrył wielki spisek wojskowo-przemysłowy.

Może wyjść złożony z kompletnych banałów gniot, jakich wiele, może wyjść jeden z najlepszych seriali roku. Troszkę mnie niepokoi, że serial będzie pokazywać NBC, ale i tak czekam z niecierpliwością. Zwłaszcza że Annę Friel po prostu uwielbiam.

Premiera: 5 kwietnia.

Bloodline | Teaser [HD] | Netflix

Praktycznie każdy nowy tytuł Netliksa można z automatu wpisać na listę najbardziej oczekiwanych seriali. Nawet jeśli "Marco Polo" nie zadowoliło wszystkich, to i tak widać, że produkcje internetowej platformy, która ponoć w przyszłym roku wreszcie ma pojawić się w Polsce, wyróżniają się raczej pozytywnie.

"Bloodline" zapowiada się ciekawie zarówno ze względu na osoby producentów, którymi są twórcy "Damages", jak i obsadę, w której znajdują się Kyle Chandler, Ben Mendelsohn i Linda Cardellini. Serial ma być mrocznym thrillerem opowiadającym o rodzinie z Florydy. Kiedy uważany za czarną owcę syn wraca do domu, na jaw wychodzą wszystkie najgorsze sekrety.

Premiera: prawdopodobnie w marcu, ale oficjalnie jeszcze nie ma daty.

  1. "The Last Man on Earth"

Przyznaję – to może być straszna porażka. Ale to może też być najbardziej genialna komedia od dawna. Will Forte, którego ostatnio mogliśmy podziwiać w świetnej oscarowej "Nebrasce", gra tutaj ni mniej ni więcej, tylko ostatniego człowieka na Ziemi. Jak wygląda jego życie, możecie obejrzeć powyżej w trailerze.

Ale serial chyba jednak nie będzie sprowadzał się tego kolejnych szaleństw – początkowo ogłoszono, że w obsadzie znajduje się tylko Forte, potem zaczęli dołączać kolejni aktorzy. FOX nie zdradza, jakie będą oni grać role, przypuszczalnie będą pojawiać się w retrospekcjach. Prawdopodobnie też ostatni człowiek na Ziemi okaże się wcale nie taki ostatni – w końcu pojawi się towarzysz.

Nie mam pojęcia, czy to wypali, czy może okaże się kompletnie idiotyczne bądź też nudne – ale dawno nie spotkałam się z tak fajnym i jednocześnie przerażającym pomysłem na telewizyjną komedię.

Premiera: 1 marca.

Marvel's Agent Carter Sneak Peek

W styczniu "Agentów T.A.R.C.Z.Y." na jakiś czas zastąpi w ramówce dobrze znana z komiksów i filmów o Kapitanie Ameryce agentka Carter. I moim zdaniem będzie to zmiana na lepsze – choćby dlatego, że styl retro w serialach zawsze poprawia odbiór. Zwłaszcza kiedy główną bohaterkę gra kobieta, i to kobieta tak zjawiskowa jak Hayley Atwell.

It Ain’t Life and Death – Marvel’s Agent Carter Preview 1

Oficjalny opis głosi, że akcja serialu rozpoczyna się w 1946 roku. Agentka Carter pracuje wtedy dla tajnej organizacji SSR (Strategic Scientific Reserve) i wykonuje misje dla Howarda Starka, starając się jednocześnie normalnie funkcjonować po utracie miłości swojego życia.

Premiera: 6 stycznia.

  1. "Daredevil"

Obraz

Netflix w 2015 roku zabiera się za ekranizowanie komiksów Marvela. Na pierwszy ogień idzie "Daredevil", w kolejce za nim już czekają Jessica Jones i Luke Cage. Matta Murdocka gra Charlie Cox z "Zakazanego imperium", a obsada prezentuje się po prostu świetnie – jest tu Scott Glenn, jest Elden Henson, jest śliczna Deborah Ann Woll, a także Rosario Dawson (choć ta ostatnia tylko gościnnie).

Obraz

Plan Netfliksa dotyczący komiksowych seriali w ogóle prezentuje się niesamowicie. Zamówiono cztery seriale, każdy po 13 odcinków. Ich bohaterami będą Daredevil, Jessica Jones, Iron Fist i Luke Cage. Na koniec cała czwórka ma się spotkać w miniserialu "The Defenders". Wiadomo już, że Jessicę Jones zagra Krysten Ritter, a Luke'a Cage'a - Mike Colter.

Do szczęścia brakuje mi trailera, ale moje zaufanie do Netfliksa jest naprawdę duże.

Premiera: na razie tylko wiemy, że w maju, dokładnej daty jeszcze nie podano.

Trailer: Shred: Better Call Saul: Series Premiere

"Breaking Bad" to dla mnie jeden z najlepszych seriali wszech czasów, więc i wobec jego spin-offa, "Better Call Saul", mam bardzo wysokie oczekiwania. Serial robi w 80% ta sama ekipa co "Breaking Bad". Bohaterem będzie Saul Goodman (Bob Odenkirk) w czasach zanim jeszcze stał się Saulem Goodmanem, genialnym prawnikiem, który ma w sobie trochę z klauna, a trochę z kryminalisty. Kiedy go poznamy – w 2002 roku - będzie małomiasteczkowym prawnikiem o nazwisku Jimmy McGill.

Koniecznie odpalcie oba materiały wideo – pierwszy to kowbojska piosenka promująca serial, drugi to fragment serialu, w którym Saul/Jimmy spotyka Mike'a.

Choć akcja serialu zacznie się sześć lat przed tym, jak Saul spotkał Waltera White'a, "Better Call Saul" nie będzie prequelem "BB", będzie raczej swobodnie skakać po osi czasu. W serialu na pewno będzie Jonathan Banks jako Mike Ehrmantraut - którego Jimmy poznał zupełnie przypadkiem - mogą też się pojawiać inne postacie z "Breaking Bad", w tym również Walt i Jesse.

Premiera: 8 lutego.

  1. "Westworld"

Tak, jest coś, na co czekam bardziej niż na "Better Call Saul". O "Westworld" HBO głośno jest od kilku miesięcy, ale cały sezon zamówiono dopiero niedawno. Choć to chyba była formalność, serial zapowiada się po prostu nieziemsko. Cóż to takiego ten "Westworld"? To serial o futurystycznym parku rozrywki, w którym wyglądające jak kowboje androidy zaczynają atakować ludzi.

Obraz

Obsada jest świetna: Anthony Hopkins zagra dr. Roberta Forda, szefa parku, a Evan Rachel Wood wcieli się w sympatyczną dziewczynę z Midwestu, w serialu pojawią się też m.in. Thandie Newton, Ed Harris i Jeffrey Wright. Serial jest zainspirowany filmem Michaela Crichtona z 1973 roku, scenariusz piszą Jonathan Nolan ("Person of Interest") i Lisa Joy ("Burn Notice"), wśród producentów jest J.J. Abrams.

"To miejsce, gdzie możesz być kim chcesz i nie ma konsekwencji. Żadnych zasad, żadnych ograniczeń. Co się dzieje w Westworld, zostaje w Westworld" – opowiadał niedawno na łamach EW Jonathan Nolan. I obiecywał, że serial będzie wywrotowym, mrocznym i pokręconym miksem science fiction z westernem.

Materiałów promocyjnych wiele nie ma – pojawiło się jedno zdjęcie, jest też dosłownie parę sekund z pilota w Yearender 2014 u góry strony (nowe sceny zaczynają się od minuty 1:38).

Premiera: na razie nie ma daty, ale prawdopodobnie jesienią 2015, bo latem w HBO rządzić będzie "Detektyw" razem z "Pozostawionymi".

Źródło artykułu:WP Gadżetomania
Oceń jakość naszego artykułuTwoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (14)