Czy można skasować się z Internetu? Da się w mgnieniu oka, ale... lepiej tego nie robić

Czy można skasować się z Internetu? Da się w mgnieniu oka, ale... lepiej tego nie robić

Czy można skasować się z Internetu? Da się w mgnieniu oka, ale... lepiej tego nie robić
Adam Bednarek
28.05.2014 02:41, aktualizacja: 10.03.2022 11:15

Usunięcie się z Facebooka jest proste i dla niektórych coraz bardziej kuszące. Dlaczego warto powstrzymać się przed kliknięciem „usuń konto”?

Muszę skasować się z Facebooka – usłyszałem. Powodów było dużo: to strata czasu, wkurzający znajomi, masa niepotrzebnych informacji. Pewnie to znacie i doskonale taką argumentację rozumiecie.

Bezproblemowe wyjście

Obraz

Okazuje się, że procedura usunięcia konta z Facebooka jest banalna i błyskawiczna. Zresztą nawet gdyby portal społecznościowy robił jakiekolwiek problemy, to można znaleźć setki poradników, także w języku polskim.

How To Delete Your Facebook Account Permanently

Albo taką infografikę, która wyjaśnia wszystko i pozwala skasować się z niemalże każdego ważnego miejsca w Sieci.

Niedługo będzie można wykasować się także z wyszukiwarki Google'a. No dobrze, nie wszyscy będą mogli to zrobić, ale procedura stanie się znacznie bardziej przystępna niż wcześniej.

Pal licho przykłady, o których pisała Marta. Pewnie antygwiazdy swojej złej internetowej przyszłości nie wymażą. My możemy – wystarczy parę kliknięć i cała nasza facebookowa historia zostanie wymazana.

Teoretycznie

Obraz

Pewnie doskonale wiecie, że Facebook zostawił sobie furtkę i wszystkie informacje zachowuje na swoich serwerach. Niby po to, by w razie czego podarować je policji albo prokuraturze.

W tym przypadku „wszystko” dosłownie oznacza...* wszystko*. Rzeczy, które polubiliśmy. IP, z którego się logowaliśmy. Rozmowy ze znajomymi, godzina po godzinie. Cała nasza facebookowa aktywność wcale nie ląduje w koszu.

Zostaje gdzieś na serwerach. Klikając „usuń konto”, nie mamy pojęcia, co się dalej z tym dzieje. Tracimy nad tym kontrolę.

OK, teraz, mając konto, też niewiele mogę zrobić. Nie mogę powiedzieć: panie Marku, jestem użytkownikiem Facebooka, ale niech moje dane będą ściśle tajne.

Obraz

Wiadomo, że nikt mnie nie posłucha. W takim razie wolę słodką naiwność i wiarę w to, że nad swoją historią mam kontrolę. Jeżeli już chciałbym odciąć się od swoich internetowych dokonań, to wolałbym je po prostu porzucić. Nie oddawać w ręce nieznanych mi ludzi, tylko zachować tak, jak jest. I w razie czego powrócić.

Miej świadomość

Martwi mnie fakt, że coraz więcej osób traktuje Internet jak usługę. Organizację, do której można się zapisać i w każdej chwili z niej wyjść, jak gdyby nigdy nic. Niestety, tak to nie działa. Sieć nie zapomina.

Całą naszą internetową aktywność pozostawiamy nieznanym ludziom. A co się z nią później stanie? Jedno jest pewne: to już na pewno nie od nas będzie zależeć.

Obraz

Dlatego ja wolę... czekać. Może kiedyś stwierdzę, że Facebook mi się nie przyda, ale do tego czasu ludzie Zuckerberga być może zdecydują, że da się skasować wszystko. Póki takiej opcji nie ma, lepiej porzucać, a nie kasować.

A najlepiej uzmysłowić sobie, że nasza wirtualna egzystencja niespecjalnie różni się od tej z prawdziwej rzeczywistości. Skoro tak, to nie o wszystkim da się zapomnieć. I nie można ot tak ze swojej historii zrezygnować. Dlatego warto być świadomym.

Źródło artykułu:WP Gadżetomania
Oceń jakość naszego artykułuTwoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (22)