Neutralność sieci stanie się prawem?

Neutralność sieci stanie się prawem?

Neutralność sieci stanie się prawem?
Gniewomir Świechowski
19.09.2009 17:00

Amerykański rząd w poniedziałek przedstawi rewolucyjną propozycję , która może uratować sieć przed... firmami telekomunikacyjnymi, które mogą zostać pierwszym naprawdę niebezpiecznym cenzorem sieci. Czy trwająca już od lat wojna o "net neutrality" zostanie wreszcie rozstrzygnięta?

Amerykański rząd w poniedziałek przedstawi rewolucyjną propozycję , która może uratować sieć przed... firmami telekomunikacyjnymi, które mogą zostać pierwszym naprawdę niebezpiecznym cenzorem sieci. Czy trwająca już od lat wojna o "net neutrality" zostanie wreszcie rozstrzygnięta?

Zasada neutralności sieci to fundament wolnego internetu. Zakłada, że dostawcy internetu nie mają prawa w żaden sposób ograniczać lub blokować dostępu do określonych witryn, usług i protokołów. Czyli, że nie ma lepszych i gorszych danych w ich infrastrukturze, a wykupując dostęp do internetu mamy nieograniczony dostęp do wszystkich jego zasobów z prędkością określoną w umowie.

Save the Internet!

Niestety, tak w USA jak i w Unii Europejskiej wiele firm telekomunikacyjnych kwestionuje tą zasadę. Przykładem było UPC, które w Holandii od południa do północy zaczęło obcinać szybkość łącz do 1/3 dla wszystkich protokołów poza HTTP. Tak samo ograniczono dostęp do witryn oferujących wideo i inne "ciężkie" treści. To skandal, zwłaszcza jeśli tak jak w Polsce klienci często mogą liczyć na nie więcej niż 70% nominalnej prędkości łącza.

Tłumaczenia firm telekomunikacyjnych opierają się na oskarżaniu 1% użytkowników, którzy w pełni wykorzystują określoną w umowie przepustowość łącza o "nadużywanie" sieci. W rzeczywistości dostawcy internetu sprzedają więcej umów niż są w stanie obsłużyć. Zamiast rozbudować infrastrukturę, aby była w stanie zapewnić klientom właściwe parametry, wolą ograniczyć dostęp tym, którzy naprawdę potrzebują 10 Mb/s za które płacą.

[cytat]Do zwykłego surfowania po Sieci i wysyłania e-maili wystarczy zwykły modem. Dlaczego miałbym płacić kosztowny abonament za szerokopasmowy dostęp do Internetu, jeśli nie mogę korzystać ze wszystkich protokołów? - pytał jeden z wkurzonych internautów na forum serwisu coax.nl.[/cytat]

Konsekwencje łamania zasady neutralności sieci zilustrowała również amerykańska sieć komórkowa AT&T, która zablokowała wszystkim użytkownikom możliwość korzystania ze Skype, aby użytkownicy iPhone nie mogli omijać opłat związanych na przykład z telefonami za granicę. Czyli z jednej strony płacili za możliwość transferu danych, ale AT&T kontrolowało jakie dane chcieli przesyłać i odbierać.

Z kolei dostawca internetu Comcast do dziś jest w konflikcie z Federal Communications Commission (FCC), ponieważ twierdzi, że nie ma nic w złego w ograniczaniu prędkości łącza użytkownikom którzy ściągają duże pliki. Skłaniające się ku zachowaniu neutralności sieci FCC, postanowiło najwyraźniej zareagować na argument Comcast, który twierdzi, że nie złamał żadnych zasad i takowe wprowadzić.

Szef FCC Julius Genachowski ma w poniedziałek przedstawić propozycję regulacji, które uniemożliwią takie praktyki i dadzą prawne oparcie zasadzie "net neutrality" jednocześnie biorąc pod uwagę techniczne ograniczenia infrastruktury dostawców sieci i operatorów komórkowych. Było to widać szokiem, ponieważ amerykańskie firmy telekomunikacyjne wynajęły 500(!) lobbystów, aby zablokować zmiany i nagle zaczęły się "troszczyć" o dobro konsumentów:

[cytat]Wierzymy, że takie regulacje są niepotrzebne na konkurencyjnym rynku bezprzewodowego dostępu do sieci i uniemożliwiłyby nam zarządzanie swoimi sieciami m. in. w celu zablokowania wirusów i innych szkodliwych treści (takich jak np. Skype/VoIP?) - powiedział Chris Guttman-McCabe, wiceprezes działu regulacji grupy CTIA, reprezentującej interesy sieci komórkowych.[/cytat]

Jednak nieszczera troska z uwarunkowaniami biznesowymi nie wygra, a zwolennicy "net neutrality" zwracają uwagę na największe zagrożenie jakie niesie ze sobą naruszanie jej zasad, czyli providerów jako strażników/cenzorów, decydujących, które serwisy można przeglądać z pełną prędkością, a które wolniej lub wcale.

Teoretycznie, uczciwy strażnik blokujący wirusy i malware nie stanowi zagrożenia. Jednak dostawcy sieci zaczynają tworzyć własne platformy oferujące na przykład telewizję przez sieć i łatwo się domyślić, że połączenie z serwisem konkurencji może być na ich łączach utrudnione.

Tak jak AT&T zablokowało Skype, aby więcej zarobić, a UPC obcięło transfer, aby nie wydało się, że sprzedało więcej niż ma, tak gwarantowanym efektem łamania "net neutrality" jest blokowanie konkurencyjnych serwisów lub domaganie się od nich pieniędzy za swobodny dostęp dla użytkowników.

Amerykanie są bliscy zwycięstwa w bitwie o neutralność sieci, ale w Europie jest jeszcze dużo do zrobienia, ponieważ i u nas firmom telekomunikacyjnym marzy się swoboda w blokowaniu niewygodnych serwisów, lub doliczania sobie pieniędzy za dostęp do tych, które obciążają im łącza. Inicjatywy pokroju blackouteurope.pl, czy savetheinternet.com mają przed sobą jeszcze wiele pracy, nim będziemy mieli pewność, że to my decydujemy o tym jak korzystamy z naszego łącza.

Źródło artykułu:WP Gadżetomania
Oceń jakość naszego artykułuTwoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (0)