Niezła recenzja - krótko o Coco Chanel (krótko, bo nie ma o czym mówić, niestety)

Niezła recenzja - krótko o Coco Chanel (krótko, bo nie ma o czym mówić, niestety)

coco2
coco2
Małgorzata Tchorzewska
29.06.2009 13:30

Pisałam swego czasu o moich obawach, że film o Coco Chanel nie będzie udany, bo w głównej bohaterce będziemy  widzieć przede wszystkim Amelię. Nie to jednak jest w tym filmie najbardziej rażące. Jest kilka powodów, dla których Coco Chanel to niezbyt udany film. A szkoda, bo potencjał drzemał w tej historii spory?

Pisałam swego czasu o moich obawach, że film o Coco Chanel nie będzie udany, bo w głównej bohaterce będziemy  widzieć przede wszystkim Amelię. Nie to jednak jest w tym filmie najbardziej rażące. Jest kilka powodów, dla których Coco Chanel to niezbyt udany film. A szkoda, bo potencjał drzemał w tej historii spory?

Jeśli są na świecie tacy, którzy nie mają pojęcia kim była Coco Chanel i jaki jest jej wkład w historię stroju kobiecego, to na pewno nie powinni oni tego filmu oglądać. Po tej wcale nie tak długiej, a jednak nużącej projekcji nabiorą bowiem przekonania, że to taka pani, co jej w życiu osobistym trochę nie wyszło, więc pomyślała, że w spodniach będzie jej wygodniej jeździć konno.

coco1
coco1

Cała pasja twórcza, ogromna wyobraźnia i upór, by przebić się ze swoją wizją zostaje tutaj sprowadzony do paru ujęć z nożyczkami i igiełką. Niby poprawnie, ale brak jakiegoś ognia. Nie wierzę, że prawdziwa Chanel była tak zawieszona, że użyję młodzieżowego języka.

Niektórzy próbują bronić filmu argumentując, że to (wedle tytułu oryginalnego, ale i samej chronologii historii) opowieść o Chanel przed sukcesem, przed przełomem jakim stał się pierwszy duży pokaz mody, którym zresztą film się kończy. Tym bardziej jednak szukałabym w tym czasie z biografii przyszłej wielkiej projektantki elementów ukazujących jej żywiołowość artystyczną.

Tymczasem filmowa Coco szczerzy się ciągle w rozanieleniu do mężczyzny, z którym nie dane jej będzie ułożyć sobie życia. Jest kruchą i cielęco zakochaną istotką, do tego wszystko się w tym filmie sprowadza. Spodziewałam się czegoś o wiele lepszego niż ten poprawny film telewizyjny, który można obejrzeć jednym okiem jedząc obiad u babci.

źródło: www.iwatchstuff.com
źródło: www.iwatchstuff.com

Bardzo mi jest przykro, że tak ciekawą historię, jaką jest życie i mozolne wspinanie się na szczyt Gabrielle Chanel ograno paroma poprawnymi ujęciami, okraszono ładną i, trzeba oddać, pasującą do postaci buzią Audrey Tautou, zrobiono parę niekiepskich ujęć i? tyle.

Autorka ? Anne Fontaine wcześniej zrobiła film Dziewczyna z Monako, w którym szanowany prawnik skacze w garniturze do basenu omamiony cielesnością tytułowej blondyny. Może reżyserka lubi pokazać, że z niespełnionej miłości robimy głupoty. Coco Chanel na przykład po uczuciowym dramacie postanawia zdjąć kobietom gorsety i założyć spodnie. Strach pomyśleć, gdyby jej wyszło w miłości. Wciąż byśmy się sznurowały?

coco-before-chanel
coco-before-chanel

Po tym drapieżnym plakacie spodziewałam się, że film też będzie miał pazur...

Źródło artykułu:WP Gadżetomania
Oceń jakość naszego artykułuTwoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (0)