Witam w naszym cyklicznym przeglądzie filmowych dodatków do gazet. W ciągu najbliższych dni także będziecie mogli wzbogacić Waszą kolekcję o kilka wartościowych tytułów. Filmy, które polecam w tym tygodniu będą idealną alternatywą na święta dla Kevina, Titanica i Samych swoich w TV. Największym hitem, przynajmniej dla mnie, jest sympatyczna komedia
Scoop — Gorący tematKryminalna komedia Allena Scoop — Gorący temat to drugi po Wszytko gra film reżysera nakręcony w Wielkiej Brytanii. Wywarło to duży wpływ na klimat i tematykę filmu. Drugi raz także wystąpiła u Allena Scarlett Johansson znów udowadniając, że nie jest tylko śliczna celebrytką, ale aktorką z wysokiej półki. Tu wciela się w postać amerykańskiej studentki dziennikarstwa, która staje przed życiową szansą. W niezwykłych okolicznościach dowiaduje się kto odpowiedzialny jest za morderstwa popełniane w Londynie. Morderstwa, tajemnice, miłość i magia to wszystko przed czym staje Sondra.
Sympatyczna komedia za którą można polubić Pierce'a Brosnana, jeśli ktoś, tak ja np. ja, nie bardzo go lubił jako Jamesa Bonda. Tu wciela się w rolę Juliana Noble, który jest płatnym zabójcą, świadczącym — jak sam mówi - ?usługi dla ludności z zakresu śmiertelności" i jest w tym naprawdę dobry. Poznajemy go w Mexico City, gdzie realizuje kolejne zlecenie. Niestety, wieloletnie doświadczenie nie uchroniło go przed psychicznym dołkiem: wypalony Julian traci swój profesjonalizm, a wypełnienie kolejnego zadania wydaje mu się ponad siły. Danny Wright (Greg Kinnear) również przebywa w Mexico City w interesach, ale najzupełniej legalnych. Na co dzień mieszka w Denver z żoną Bean (Hope Davis) i chociaż trapią ich kłopoty finansowe i mimo 10 lat małżeństwa, wciąż łączy ich młodzieńcze pożądanie. Pewnego wieczoru dochodzi do spotkania obu panów, które początkowo zaowocuje silnym kacem, a później niesłychanymi zmianami w ich życiu.
Zadaniem jednych film banalny i pretensjonalny, zdaniem innych piękny poruszający i ciepły. Nawet jeśli bardziej skłaniałbym się ku pierwszej opinii, to i tak polecam Pana od Muzyki wszystkim, którzy lubią kameralne europejskie kino, która ma działać na serduszka a nie nadnercza i to miejsce, w którym produkowany jest testosteron.
Zobacz również: Czy e-sport to sport
Opis dystrybutora: Ponadczasowa historia niezwykłego dzieciństwa, jakie staje się udziałem barwnej zbieraniny zagubionych dzieciaków, szukających swoich własnych ścieżek w świecie rozpaczy, głębokiej tęsknoty, ale też słodkich sekretów i zabawy do łez. Bezrobotny nauczyciel muzyki Clément Mathieu (Gérard Jugnot) znajduje pracę w domu poprawczym dla nieletnich jako wychowawca. Oszołomiony nieprzyjazną atmosferą, a zwłaszcza nieudolnymi próbami zaprowadzenia żelaznej dyscypliny przez dyrektora, postanawia zmienić życie wychowanków wprowadzając ich w czarodziejski świat muzyki.
Ten artykuł nie ma jeszcze komentarzy
Pokaż wszystkie komentarze