6 hitów Zyngi, które są podejrzanie podobne do innych gier

FarmVille, Mafia Wars, a ostatnio nawet własna wersja Simsów, czyli The Ville. Zynga kopiuje cudze pomysły i zarabia na tym miliony, a jej szef jest z tego dumny. Oto kilka gier, które świetnie znacie – jedne w wersji facebookowej, drugie w wersji oryginalnej – wziętych na tapetę przez tę prężnie rozwijającą się firmę.

FarmVille (Fot. Zynga)
FarmVille (Fot. Zynga)
Michał Michał Wilmowski

15.07.2012 20:43

FarmVille, Mafia Wars, a ostatnio nawet własna wersja Simsów, czyli The Ville. Zynga kopiuje cudze pomysły i zarabia na tym miliony, a jej szef jest z tego dumny. Oto kilka gier, które świetnie znacie – jedne w wersji facebookowej, drugie w wersji oryginalnej – wziętych na tapetę przez tę prężnie rozwijającą się firmę.

Zynga to potęga, której nikomu przedstawiać nie muszę. Wśród najpopularniejszych gier na Facebooku 2011 roku znalazły się cztery produkcje tej firmy (rok wcześniej było ich aż sześć): Empires & Allies, Words with Friends, Indiana Jones Adeventure World i nieśmiertelne CityVille. W grudniu Zynga zaliczyła świetny debiut na giełdzie. Wcześniej zaprezentowała imponującą siedzibę. Czyste szaleństwo.

Wydawać by się mogło, że wszystko to dzięki oryginalnym, rewolucyjnym (i rewelacyjnym) pomysłom. Ale nie! Na początku 2012 roku wybuchł skandal. Trzyosobowa załoga, która stworzyła grę Tiny Tower, popularną wśród właścicieli iPhone'ów, oskarżyła większego konkurenta o skopiowanie pomysłu (chodzi o Dream Heights Zyngi). Oskarżenie poparła takimi dowodami, że trudno było się tego wyprzeć.

Jak zareagował CEO Zyngi, Mark Pincus? Zrobił to, co potrafi najlepiej, czyli wkurzył wszystkich. Oznajmił mianowicie, że jego pracownicy, owszem, inspirują się innymi projektami i on nie widzi problemu (na marginesie, mówił takie rzeczy już kilka lat wcześniej). W końcu Google też nie był pierwszą wyszukiwarką w historii. A Facebook nie był pierwszym serwisem społecznościowym. Ostatecznie liczy się, kto ma świeże podejście do danego pomysłu i kto lepiej potrafi go wypromować. Nie chodzi o to, by być pierwszym na rynku, chodzi o to, by być najlepszym.

Pincus wymienił też kilka konkretnych gier, które nie były wcale pierwsze w swojej kategorii, ale Zynga je ulepszyła i wypromowała. Są to Zynga Poker, FarmVille, CityVille, Words with Friends. Powiedział też, że tak właśnie tworzy się innowacje: poprzez ulepszanie czegoś, co już jest. Na tym polega cały rozwój branży IT.

Wydaje się jednak, że zamiłowanie Zyngi do ulepszania rzeczy już istniejących jest nieco większe niż w przypadku innych firm. No chyba że mówimy o rosyjskich start-upach. Serwis Mashable zaprezentował listę gier Zyngi, które są bardzo, ale to bardzo podobne do innych, wcześniej wydanych, mniej lub bardziej znanych gier.

FarmVille, czyli Farm Town

Jeśli macie konto na Facebooku i nie graliście choć przez kilka dni w FarmVille, to wiedzcie, że jesteście mniejszością. Nawet ja dałem się na chwilę porwać urokom zbierania zboża i hodowania krów, choć zwykle staram się zachowywać rozsądek w takich sytuacjach.

A teraz ręka w górę, kto grał w Farm Town. Tego typu gier oczywiście kilka już było, ale to właśnie do Farm Town firmy Slashkey najbardziej podobne jest FarmVille. W obu grach chodzi o budowanie farmy, zbieranie zboża itp. FarmVille daje graczom nieco więcej możliwości, ale niestety nie było pierwsze. Tak, tak, jeden z największych hitów Zyngi nie jest tworem oryginalnym, tylko jedną z licznych produkcji powstałych drogą inspiracji czymś innym.

Pioneer Trail, czyli Oregon Trail

Firma The Learning Company, która stworzyła oryginalny Oregon Trail, nie miała wątpliwości, że Zynga postanowiła zbić kasę na popularnej niegdyś w Ameryce nazwie. Nazwę więc szybko zmieniono, ale koncept pozostał ten sam. I nie da się ukryć, że jest ów koncept mocno inspirowany oryginalną grą Oregon Trail, której kolejne wersje zresztą nadal wychodzą.

Mafia Wars, czyli Mob Wars[/h3][h3][photo position="inside"]25789[/photo]

Kolejny wielki hicior, kolejna nieciekawa dla Zyngi historia. Był rok 2008, Facebook się rozwijał, rozwijała się też gra Mob Wars, stworzona przez przez Davida Maestriego. Szefowie Zyngi wymyślili, że fajnie byłoby mieć taką grę na Facebooku. Na początku próbowano odkupić Mob Wars od twórców, ale rozmowy zakończyły się fiaskiem.

Cóż więc zrobiła Zynga? Wypuściła klona, czyli Mafia Wars, a następnie publicznie stwierdziła, że to Maestri nie chciał z nimi robić biznesu, bo w międzyczasie dowiedział się, jakie jeszcze ma możliwości zarabiania na grze. Proces zakończył się ugodą. Maestri dostał podobno 7-9 mln dolarów (nigdy tego nie podano oficjalnie), obie gry wciąż istnieją. Mafia Wars bije rekordy popularności, a Mob Wars... no cóż...

Ruby Blast, czyli Bejeweled

Czyli zupełnie jak w Bejeweled, bardzo popularnej grze, w którą gra też mnóstwo Polaków. Jak można skopiować coś, co jest dosłownie wszędzie? Ano można.

The Ville, czyli The Sims Social

Nowa gra Zyngi, która bardzo, ale to bardzo przypomina kultowe Simsy. A dokładniej The Sims Social firmy EA. I znów to samo: po co robić słabszą kopię czegoś, co jest megapopularne i czego raczej nie da się przebić? Chciałbym umieć odpowiedzieć na to pytanie. Widać Mark Pincus jest wyznawcą zasady, żeby brać wszystko jak leci, bo wtedy zawsze będzie się na plusie.

Tyle że ostatnio ta taktyka jakby zawodzi, a nowe gry Zyngi nie osiągają już tej popularności co dawne hity. Początek końca czy tylko chwilowa zadyszka?

Źródło: Mashable

Źródło artykułu:WP Gadżetomania
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (0)
© Gadżetomania
·

Pobieranie, zwielokrotnianie, przechowywanie lub jakiekolwiek inne wykorzystywanie treści dostępnych w niniejszym serwisie - bez względu na ich charakter i sposób wyrażenia (w szczególności lecz nie wyłącznie: słowne, słowno-muzyczne, muzyczne, audiowizualne, audialne, tekstowe, graficzne i zawarte w nich dane i informacje, bazy danych i zawarte w nich dane) oraz formę (np. literackie, publicystyczne, naukowe, kartograficzne, programy komputerowe, plastyczne, fotograficzne) wymaga uprzedniej i jednoznacznej zgody Wirtualna Polska Media Spółka Akcyjna z siedzibą w Warszawie, będącej właścicielem niniejszego serwisu, bez względu na sposób ich eksploracji i wykorzystaną metodę (manualną lub zautomatyzowaną technikę, w tym z użyciem programów uczenia maszynowego lub sztucznej inteligencji). Powyższe zastrzeżenie nie dotyczy wykorzystywania jedynie w celu ułatwienia ich wyszukiwania przez wyszukiwarki internetowe oraz korzystania w ramach stosunków umownych lub dozwolonego użytku określonego przez właściwe przepisy prawa.Szczegółowa treść dotycząca niniejszego zastrzeżenia znajduje się  tutaj.