6 zabójczych broni, których nie powinieneś robić z ogólnie dostępnych rzeczy

Jakiś czas temu opisywałem hobbystę, który wydrukował sobie karabin maszynowy, i zrobił to w świetle prawa amerykańskiego. Ponieważ pomysłowość ludzka nie zna granic, postanowiłem przyjrzeć się innym owocom żądnych krwi umysłów. Oto zestawienie sześciu środków do anihilacji przeciwnika metodami domowymi.

6 zabójczych broni, których nie powinieneś robić z ogólnie dostępnych rzeczy
Mariusz Kamiński

Jakiś czas temu opisywałem

Pomysł ma już długą brodę i nie wszyscy mogą kojarzyć jego źródło. Historia ma początek w filmie Goldfinger, gdzie 007 walczy z jegomościem o ksywie Oddjob. Pan ten rzuca w przeciwników kapeluszem, którego rondo zostało przyozdobione ostrzem na obwodzie. Jak to zrobić w domowym zaciszu? Wystarczy wyciąć z amelini..., znaczy się z aluminium dysk o odpowiednim kształcie, zaostrzyć brzegi i "włala", jak mawiają górale. Całość przylepiamy do kapelutka i udajemy, że to frisbee.

Bomba z wybielacza

To doskonały projekt przy założeniu, że masz ochotę upłynnić swoje płuca. Co znajduje się w wybielaczu? Podchloryn sodu. A co w popularnym przepychaczu do rur? Kwas solny. No to teraz:

NaClO + 2 HCl → Cl2 + H2O + NaCl

Dla nieobytych w chemii wyjaśniam: wydziela się chlor w formie gazu, który w przerażającym tempie przeżera się przez błony śluzowe ciała i rozpuszcza je, zanim zdążysz powiedzieć "Na co mi to było?!".

Tabliczka ścieralna z przydatną zawartością

A teraz coś dla fanów serialu Breaking Bad. Pamiętacie tabliczki ścieralne, które robiły furorę po przemianie ustrojowej? Można było nabazgrać, co się chciało, i jednym ruchem ręki wszystko skasować. Prawie jak komputer! W USA nazywa się toto Etch-A-Sketch i zawiera... sproszkowane aluminium. Wysypujemy je z niego i umieszczamy w pojemniku. Następnie dodajemy zardzewiałe opiłki metalu zebrane ze starej maszyny i podpalamy. Ciąg dalszy toczy się na oddziale oparzeń i jest morałem na całe życie.

Prawdziwy napalm był mieszanką benzenu, benzyny i polistyrenu. Po podpaleniu napalm płonął niczym rzeka w piekle i nie można go było ugasić w żaden sposób. Zauważyliście pewnie, że ostatni składnik brzmi całkiem znajomo. Czyżby styropian? A więc: mieszamy styropian w balii wypełnionej benzyną aż do rozpuszczenia. Otrzymujemy maź, która może robić za napalm, mimo braku jednego składnika. Po podpaleniu nie można już tego ugasić, więc najlepiej nie robić tego wcale. A już na pewno nie polewać płonącego gluta wodą!

Działo laserowe z latarki i diody

Napalm ze styropianu

W sieci jest mnóstwo poradników opisujących konstrukcję palącego skórę, wysokoenergetycznego lasera z latarki i diody z czytnika DVD. W dużym skrócie: należy wyjąć diodę i zamontować ją w miejsce żarówki na latarce Maglite. Co prawda konstrukcja wymaga umiejętności lutowniczych, ale tak odjazdowy gadżet wymaga wiedzy i robocizny.

Źródło: Gizmodo

Źródło artykułu:WP Gadżetomania

Wybrane dla Ciebie

Komentarze (27)