Red Ring of death - zmora każdego posiadacza konsoli Xboxa 360. Każdy się go boi i nikt nie chce się z nim spotkać twarzą w twarz. Okazuje się jednak, że spotyka to większości posiadaczy urządzenia od Microsoft. Specjalnie to sprawdzono, a my znamy wyniki tych badań. Konkurencja wypada zdecydowanie lepiej...
Red Ring of death - zmora każdego posiadacza konsoli Xboxa 360. Każdy się go boi i nikt nie chce się z nim spotkać twarzą w twarz. Okazuje się jednak, że spotyka to większości posiadaczy urządzenia od Microsoft. Specjalnie to sprawdzono, a my znamy wyniki tych badań. Konkurencja wypada zdecydowanie lepiej...
Zacznijmy od tego, że najpierw awaryjność X360 sprawdzono w Stanach Zjednoczonych. Okazało się, że w ciągu jednego roku aż 54.2 procenty konsol uległo uszkodzeniu. W związku z taki szokującymi wynikami, postanowiono sprawdzić to także w Wielkiej Brytanii. Wyszło jednak na to, że na Wyspach jest jeszcze gorzej!
Na teranie Anglii, Walii, Szkocji i Irlandii Północnej aż 60 procent Xboxów 360 poniosło śmierć naturalną, ale zdecydowanie przedwczesną! Konkurencja wypada w tym aspekcie zdecydowanie lepiej. W tym samym czasie tylko 16 procent konsol PlayStation 3 uległo zniszczeniu oraz zaledwie 6 procent Nintendo Wii.
Smutne, ale prawdziwe. Szymon sam wie o tym najlepiej...
Źródło: Kotaku