605 tys. dol. za spotkanie z szefem Apple'a. Z kim z branży IT można pogadać taniej?
Kawa bywa czasem kosmicznie droga, ale kto by pomyślał, że aż tak. Dobiega końca aukcja charytatywna, na której można wylicytować kawę z szefem firmy Apple, Timem Cookiem. Aktualna cena to 605 tys. dol. Ale jeśli Was nie stać na Cooka, wiedzcie, że są w branży IT ważni ludzie, z którymi można pogadać za niższą kwotę.
Kawa bywa czasem kosmicznie droga, ale kto by pomyślał, że aż tak. Dobiega końca aukcja charytatywna, na której można wylicytować kawę z szefem firmy Apple, Timem Cookiem. Aktualna cena to 605 tys. dol. Ale jeśli Was nie stać na Cooka, wiedzcie, że są w branży IT ważni ludzie, z którymi można pogadać za niższą kwotę.
Ludzie płacili już miliony za lunch z Warrenem Buffetem, teraz czas na Tima Cooka. Cenny czas szefa Apple'a można kupić na aukcji charytatywnej.
605 tys. dol. za kawę. Tylko po co?
Czy w czasie, który jest potrzebny, by wypić jedną kawę, da się kogoś poznać? Zapytać go o coś ważnego? Poprosić o radę biznesową? Zaprezentować swój pomysł? Nauczyć się czegoś od niego? Czy może ten czas wystarczy co najwyżej na uściśnięcie ręki i wymianę paru uprzejmości?
Spotkanie z Timem Cookiem przy kawie można wylicytować tutaj; aktualna cena, od kilkunastu dni niezmienna, to 605 tys. dol. Jutro aukcja się kończy, więc pewnie nic już się nie zmieni. Cena jest już zresztą wywindowana dość mocno, śmiem wręcz twierdzić, że żaden człowiek, który nie jest szaleńcem albo przynajmniej ekscentrykiem, nie zapłaciłby tyle za spotkanie przy kawie z drugim człowiekiem.
Dla przeciwników Apple'a to kolejny dowód na to, że fanatyzm wielbicieli produktów z jabłuszkiem jest przerażający. Ale licytujący to nie tylko anonimowi fani, to też firmy, których właściciele najwyraźniej liczyli na jakiś rodzaj życiowej szansy i byli gotowi za to słono zapłacić.
Nie wiem, gdzie w tym sens, ale może się mylę? Może godzinne spotkanie ze znaną osobistością, która osiągnęła sukces w biznesie, powoduje, że na człowieka spływa jakiś rodzaj olśnienia?
Chcecie taniej? Da się taniej
Najbardziej jednak rozbawił mnie artykuł TechCruncha, w którym poinformowano o możliwości zjedzenia obiadu z Jackiem Dorseyem, twórcą Twittera. Cel jest również szczytny, człowiek ma pewność, że nie umrze w trakcie rozmowy z głodu, a cena, w porównaniu z Cookiem, niziutka (obecnie 5 tys. dol.).
Dorsey ma szansę jeszcze "zdrożeć" – aukcja kończy się 16 maja. Ale tak czy siak, Cooka raczej nie przebije. A może właśnie powinien być bardziej ceniony: w bardzo młodym wieku zbudował start-up, który jest potęgą, teraz tworzy kolejny projekt (Square). Sama bym chętnie pogadała o jego doświadczeniach. Nie wiem, czy bym od tego zmądrzała, ale nie sądzę, żebym zmarnowała czas.
Nie uważam jednak, żeby ci, na których działa magia Apple'a, analizowali to w ten sposób. Kawa z Cookiem to kawa z Cookiem, nie ma tu nad czym dużo myśleć. Dają za mniej niż milion, trzeba brać.