Policja i drony w akcji. Kierowcy nawet nie wiedzą, że są obserwowani
Policja wykorzystuje nowoczesne drony, aby jeszcze sprawniej - i w praktyce z ukrycia - dostrzegać kierowców łamiących przepisy. Obserwując drogi z powietrza, funkcjonariusze są w stanie z dużym wyprzedzeniem zauważyć niezapięte pasy, telefon przy uchu i inne wykroczenia.
Policja sięga po coraz bardziej nowatorskie metody śledzenia wykroczeń drogowych, a jednym z najnowszych trendów jest wykorzystywanie dronów. Maszyny wyposażone w kamery z obiektywami o dużym przybliżeniu (30-krotny zoom optyczny i 180-krotny cyfrowy) mogą znajdować się na tyle wysoko, że nie będą widoczne dla kierowców, zaś policja na żywo będzie widzieć ich zachowania.
W czerwcu bieżącego roku, kiedy policja informowała o zaletach obserwacji ruchu drogowego z powietrza, mówiło się głównie o wykorzystaniu dronów do obserwacji przejść dla pieszych czy skrzyżowań, gdzie dochodzi do największej liczby wykroczeń. Patrol policji znajdujący się poza zasięgiem wzroku kierowcy, może go spokojnie zatrzymać, wcześniej rejestrując wykroczenie dzięki kamerze podczepionej pod dron.
Chociaż sterowanie policyjnym dronem wiąże się z zaangażowaniem większej liczby funkcjonariuszy do akcji (jedna osoba zajmuje się lotem, druga - sterowaniem kamerą), to i tak jest to sposób, który najwidoczniej przynosi wiele pozytywnych skutków. Z najnowszej informacji prasowej wynika bowiem, że dron został ponownie wykorzystany przez jeden z patroli. Tym razem policjanci skupili się na egzekwowaniu prawidłowego zachowania przed znakiem STOP m.in. na skrzyżowaniu dróg W286 i K-32.
Chociaż kierowcy zawsze powinni przestrzegać przepisów, z czasem coraz mniej wykroczeń będzie im uchodzić na sucho. Jak widać, policja potrafi prowadzić skuteczne obserwacje także wtedy, kiedy kierowcy w ogóle nie zdają sobie z tego sprawy - dzięki dronom poruszającym się dziesiątki metrów nad drogami.