65 terabajtów danych udostępnionych przez jednego użytkownika
Coraz częściej możemy usłyszeć o problemach osób, które przesyłają dane metodą peer to peer. Mimo tego, że zdania na temat legalności przesyłania, udostępniania i ściągania są tak różne, jak różni są ludzie, którzy z tego korzystają, coraz częściej słyszymy o zatrzymaniach lub procesach ludzi, którzy są zaangażowani w przesyłanie lub udostępnianie danych metodą P2P. Teraz policja zatrzymała osobę, która w udostępnianiu danych pobiła niewątpliwie rekord.
Coraz częściej możemy usłyszeć o problemach osób, które przesyłają dane metodą peer to peer. Mimo tego, że zdania na temat legalności przesyłania, udostępniania i ściągania są tak różne, jak różni są ludzie, którzy z tego korzystają, coraz częściej słyszymy o zatrzymaniach lub procesach ludzi, którzy są zaangażowani w przesyłanie lub udostępnianie danych metodą P2P. Teraz policja zatrzymała osobę, która w udostępnianiu danych pobiła niewątpliwie rekord.
Przed szwedzkim sądem (znów ta Szwecja) odpowie właściciel niewielkiej firmy pod Sztokholmem, który dzielił się z innymi użytkownikami 65 terabajtami nielegalnej muzyki, filmów i oprogramowania. Używał do tego firmowego serwera. Sam serwer zaś okazał się istotnym węzłem pirackiej sieci Sunnydale. Ciekawe czy w Polsce ktoś udostępnia aż tyle danych?