8 rzeczy, które warto wiedzieć przed premierą 3. sezonu "Gry o tron" [spoilery]

W Poniedziałek Wielkanocny o godz. 22:00 wystartuje w HBO Polska 3. sezon "Gry o tron". Przypominamy, jak zakończył się poprzedni, zdradzamy co nas czeka i odpowiadamy na pytanie: dlaczego właściwie warto oglądać ten serial?

Pierwszy odcinek 3. sezonu "Gry o tron" był już prezentowany na pokazach prasowych. Ja niestety jeszcze nie miałam przyjemności go zobaczyć, ale wysłannikowi Serialowej jak najbardziej się podobało. W Sieci można już znaleźć bardziej szczegółowe recenzje (o, tu na przykład), jeśli więc chcecie przeczytać dokładny opis odcinka, zanim go zobaczycie, jak najbardziej możecie to uczynić. Ja tak robić nie zamierzam – będę czekać grzecznie na "Grę o tron" do poniedziałku.

Poprzedni sezon w skrócie

Jeśli nie pamiętacie, jak zakończył się 2. sezon, najlepiej obejrzeć raz jeszcze jego finał. Ale rozumiem, że nie wszyscy mają na to czas i chęć. HitFix publikuje bardzo szczegółowe omówienie, co działo się na koniec sezonu u konkretnych bohaterów. Dość dobry jest też opis odcinka "Valar Morghulis" (czyli finału 2. serii) w Wikipedii.

Mówiąc w skrócie, w przedostatnim odcinku, "Blackwater", doszło do bitwy o Królewską Przystań. W finale zostały pokazane jej skutki. Oglądaliśmy, jak zmieniało się ustawienie pionków na tej ogromnej szachownicy, jaką jest świat serialu. Tywin został prawą ręką zwycięskiego króla Joffreya, a Tyrion obudził się i okazało się, że stracił władzę. Robb poślubił Talisę. Jon Snow zdobył zaufanie Dzikich. Arya rozpoczęła nową podróż. Theon Greyjoy stracił Winterfell. Daenerys odzyskała swoje smoki. Stannis prawie stracił zaufanie do Melisandre (z naciskiem na "prawie"). Brienne dalej eskortowała swojego cennego więźnia, Jaimego. Pojawili się biali wędrowcy.

W ramach przypomnienia warto moim zdaniem obejrzeć nie tyle finał 2. serii, co 14-minutowy materiał "Game of Thrones: A Gathering Storm". Nie dość że jest on całkiem zgrabnym streszczeniem 2. sezonu, to jeszcze aktorzy, którzy grają najważniejsze postacie z serialu, opowiadają o najważniejszych wydarzeniach. Można włączyć angielskie napisy.

Oczywiście takich spoilerów jest w Sieci jeszcze więcej, można też już czytać wspomniane wyżej recenzje odcinka 3x01. Jeśli jesteście nimi zainteresowani, znajdziecie je na Metacritic. Kiedy to piszę, jest tam tylko 11 recenzji, ale za to znanych i cenionych krytyków. Wynik Metascore jest bardzo wysoki: 88/100.

W serialu pojawi się także kilka postaci od dawna wyczekiwanych przez widzów (i obecnych w książce dużo wcześniej niż w III tomie). Zobaczymy rodzeństwo Jojena i Mereen Reedów (Thomas Brodie-Sangster i Ellie Kendrick), wuja Catelyn Stark, Bryndona Tully'ego (Clive Russell), słynnego Czerwonego Kapłana Thorosa z Myr (Paul Kaye), niewolnicę-tłumaczkę Missandei (Nathalie Emmanuel) oraz wojowników zza Muru Orella (Mackenzie Crook) i ( Tormunda (Kristofer Hivju). Poznamy też żonę króla Stannisa – Selyse (Tara Fitzgerald) oraz ich brzydką córeczkę Shireen (Kerry Ingram).

Poniżej możecie zobaczyć prezentację nowych aktorów, pokazaną w zeszłym roku na Comic-Conie.

Oprócz tego w serialu pojawi się znany z "Rzymu" Ciarán Hinds w roli Mance'a Raydera, czyli Króla za Murem. O bohaterze wspominano we wcześniejszych sezonach, ale nigdy dotąd nie pokazał on swojej twarzy.

Były też plotki, że w 3. sezonie zobaczymy w serialu George'a R.R. Martina, ale okazały się przesadzone. Pisarz prawdopodobnie pojawi się w "Grze o tron", jednak dopiero w 4. sezonie. Jest za to inna dobra wiadomość: znów będzie odcinek, którego scenariusz napisał Martin.

Czy serial będzie zgodny z książką?

To pytanie jest ważne co roku, i jak co roku odpowiedź brzmi: i tak, i nie. 3. sezon będzie zrealizowany w oparciu o "Nawałnicę mieczy" Martina. Serwis Winter Is Coming, którego blogerzy też już widzieli premierę 3. sezonu, pisze, że w odcinku jest trochę scen, których nie było w książce. "Ale równie dobrze mogłyby w niej być" – twierdzą.

Ponieważ "Nawałnica mieczy" jest najdłuższą i pełną akcji częścią sagi, wydarzenia w niej opisane rozbito w serialu na 3. i 4. sezon. Na pewno akcja sezonu będzie oparta na wydarzeniach z książki, ale jak co roku będą pewne odstępstwa i zmiany.

Twórcy serialu, David Benioff i Dan Weiss, mówią, że smoki są jak krokodyle czy rottweilery. Małe są słodkie, a potem zamieniają się w potwory. W tym sezonie dzieci Daenerys już nie będą malutkimi słodziakami, a porządnymi, latającymi smokami, które wkrótce przemienią się w broń masowego rażenia. Dla Daenerys wciąż jednak będą słodziakami - nawet jeśli spalą w kilka minut dom.

Smoki prezentują się świetnie w reklamach, nic więc dziwnego, że to właśnie smoka wykorzystano na plakatach i billboardach. Gad ozdobił fasadę budynku HBO w Los Angeles, pojawił się też w "New York Timesie", na dwóch stronach z fikcyjnymi artykułami, nawiązującymi do wydarzeń z 3. sezonu "Gry o tron".

Pojawił się też krótki sneak peek, prezentujący, co potrafią smoki Daenerys.

Następnie pierwszy "prawdziwy" trailer, ze smokiem Daenerys. W ciągu miesiąca został obejrzany na YouTube ponad 20 mln razy.

I kolejny, z muzyką Daft Punk.

I jeszcze dwa zwiastuny: "The Beast" i "War".

A na deser króciutki sneak peek – rozmowa Cersei i Tyriona.

Oprócz zwiastunów są jeszcze zdjęcia promocyjne. Całkiem porządną galerię zdjęć z 3. sezonu "Gry o tron" prezentowaliśmy na Serialowej, ale to i tak nic w porównaniu z tym, co znajdziecie na stronie Sky Atlantic. 68 zdjęć z kilku odcinków!

Inną specjalną atrakcją będzie pieśń "The Bear and the Maiden Fair" ("Niedźwiedź i dziewica cud"), która ukaże się 20 kwietnia w wykonaniu zespołu The Hold Steady. Pieśń tę śpiewały już róże zespoły (jak Irish Moutarde), ale były to niszowe, fanowskie w zasadzie wersje. HBO zapewne zadba o to, żebyśmy wersję oficjalną usłyszeli wszyscy.

W oczekiwaniu na oficjalną wersję pieśni o dziewicy i niedźwiedziu możemy zaśpiewać ją sobie sami – i jednocześnie spróbować stworzyć własny gadżet (jak kiedyś zauważył Sheldon z "The Big Bang Theory", podczas wykonywania pracy fizycznej dobrze jest śpiewać pioesenkę). Na przykład pisanki w stylu smoczych jaj, takie jak zrobiła Jacquie LongLegs. Jak dla mnie bomba.

Ale oczywiście HBO dobrze robi, że próbuje nas skusić, bo cóż może być bardziej kuszącego niż świeżutka "Gra o tron" w Sieci za darmo.