Absurdalne zasady serwisu. Jak Sony traktuje klienta?
Ile może kosztować sprawdzenie, czy pokrywa laptopa jest porysowana? W tym przypadku wiele słów krytyki zebrała firma Sony. Czy zasłużenie? Przekonaj się, jakie standardy i ceny obowiązują w jej serwisie.
10.06.2011 08:32
Zalogowani mogą więcej
Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika
Ile może kosztować sprawdzenie, czy pokrywa laptopa jest porysowana? W tym przypadku wiele słów krytyki zebrała firma Sony. Czy zasłużenie? Przekonaj się, jakie standardy i ceny obowiązują w jej serwisie.
Jeden z użytkowników Wykopu opisał swoje perypetie z laptopem Sony Vaio. Górna część budowy notebooka została porysowana. Ponieważ gwarancja nie obejmowała tego typu uszkodzeń, właściciel laptopa postanowił dowiedzieć się, czy ewentualna samodzielna wymiana uszkodzonego elementu nie spowoduje utraty gwarancji.
Odpowiedź Sony była jednoznaczna - odkręcenie demontowalnej pokrywy laptopa spowoduje utratę gwarancji. Jak trafnie zauważył internauta:
Od dołu nie mają problemu aby rozkręcać lapka a pokrywy to już nie można :/
Aby nie stracić gwarancji, konieczne okazało się zlecenie wymiany uszkodzonego elementu w serwisie Sony. Ten rządzi się jednak dość specyficznymi prawami.
Firma zażyczyła sobie przedpłaty w wysokości 420 złotych. Za tę kwotę właściciel laptopa otrzymałby przyjęcie sprzętu do centrum napraw Sony i diagnostykę – czyli w tym wypadku rzut oka na obudowę i stwierdzenie „Porysowana!”.
To jednak nie wszystko. W przypadku zakwalifikowania laptopa do naprawy jego właściciel musiałby zapłacić po raz kolejny – tym razem za część i jej wymianę.
Kończąc opis swoich perypetii, niezadowolony użytkownik Sony Vaio wyraził nadzieję, że:
...ktoś w Sony to przeczyta i puknie się w głowę, bo według mnie cena za tę usługę to skandal.
Trudno się z nim nie zgodzić. Być może odpowiedź, którą otrzymał, wynika ze ścisłego stosowania wewnętrznych procedur firmy, obliczonych na skomplikowane, wymagające wiedzy i szczegółowej diagnostyki naprawy.
Nic jednak nie tłumaczy pracownika odpowiedzialnego za obsługą klienta – można odnieść wrażenie, że odpowiedź na konkretny, opisany przez użytkownika laptopa problem została napisana metodą kopiuj/wklej.
W tej kwestii zdecydowanie lepszą jakością obsługi wykazał się Dell – o budzącym uznanie podejściu do klienta w tej firmie możecie przeczytać w jednym z wcześniejszych artykułów. Nic dziwnego, że Sony od kilku tygodni znajduje się na celowniku hakerów - może są to wściekli z powodu marnej obsługi byli klienci? ;)
Źródło: Wykop