Acer Aspire TimelineX 3830T - pierwsze wrażenia
Mam przyjemność poinformować, że jako jedni z pierwszych - nie tylko w Polsce, ale i na świecie - otrzymaliśmy do testów najnowszego, zaprezentowanego na targach CeBIT 2011 Acera Aspire TimelineX 3830T! Zanim jednak zaserwuję Wam obszerną recenzję tego stylowego, superpłaskiego laptopa nowej generacji, zapraszam na pierwsze wrażenia.
10.03.2011 | aktual.: 11.03.2022 11:59
Mam przyjemność poinformować, że jako jedni z pierwszych - nie tylko w Polsce, ale i na świecie - otrzymaliśmy do testów najnowszego, zaprezentowanego na targach CeBIT 2011 Acera Aspire TimelineX 3830T! Zanim jednak zaserwuję Wam obszerną recenzję tego stylowego, superpłaskiego laptopa nowej generacji, zapraszam na pierwsze wrażenia.
Choć nowej serii TimelineX mówiło się już w zeszłym roku, konkretów na jej temat było niewiele. Pewniakiem zdawała się nowa generacja platformy procesorowej Intela, której premiera miała miejsce 3 marca. Pojawiały się wzmianki o nowych, innowacyjnych klawiaturach FineTip, odświeżonym designie czy niewymiennej baterii. Gdy tylko dowiedziałem się, że mogę pozyskać do testów najnowszego, 13" Acera Aspire TimelineX 3830T nie zastanawiałem się ani przez chwilę.
I oto superpłaski laptop ląduje na moim biurku. Jest jeszcze cieńszy od poprzednika - jego grubość waha się od 20 do 25 mm. Jest jednak dość ciężki. Obudowę w znacznej części wykonano z aluminium. Nowy design sprawia bardzo pozytywne wrażenie i od razu przypadł mi do gustu. Acer Aspire TimelineX 3830T wygląda naprawdę świetnie. Ciemnoniebieskie wieko i podpórka pod nadgarstki doskonale się komponują ze srebrną przestrzenią wokół klawiatury sprawiając, że notebook wygląda elegancko i stylowo.
Matryca, niestety, lustrzana rzeczywiście jest ciemniejsza niż u poprzednika. Obawiam się, że kombinacja lustra i słabego podświetlenia negatywnie odbije się na komforcie pracy w nasłonecznionych miejscach, ale to okaże się w testach. Pozytywnie zaskakuje kultura pracy. Acer Aspire TimelineX 3830T podczas mniej wymagających zadań jest bardzo cichy, niemal porównywalny z napędzanym Atomem N450 Asusem Eee PC 1005P. To robi wrażenie. Miejmy nadzieję, że testy obciążeniowe wypadną równie pomyślnie.
Wbudowane głośniki również spisują się całkiem nieźle. Pierwszy z brzegu utwór uprzyjemniający zapoznawanie się z nowym sprzętem nie zmusza do sięgnięcia po słuchawki - dźwięk jest czysty, a jego siła zadowalająca. Sprzęt jest napędzany przez procesor Intel Core i5-2410M (do 2,9 GHz z Turbo Boost 2.0). To sprawia, że Acer Aspire TimelineX 3830T jest żwawy i nie odczuwam przesiadki z Intel Core i7-720QM. Wzrost wydajności względem poprzedniej platformy jest ogromny.
Maluch Acera został wyposażony w potężny akumulator o pojemności 66,6 Wh, który bez problemu znosi wiele godzin pracy. Ile dokładnie i przy jakim użytkowaniu, dowiecie się z recenzji. Niestety, bateria jest niewymienna. Pozostaje mieć nadzieję, że jej żywotność nie zawiedzie. Cieszy natomiast mały i lekki zasilacz - wymiarami przypomina on ten od wspomnianego Eee PC. Jest więc niewielki i bardzo lekki. Chciałbym taki do mojej Toshiby...
To by było na tyle. Wracam do testowania, aby móc Wam jutro zaprezentować pierwszą część recenzji Acera Aspire TimelineX 3830T, w której dokładnie zbadam solidność obudowy i jakość wykonania, przyjrzę się dostępnym portom i ich lokalizacji, wyposażeniu laptopa, urządzeniom wejścia, a więc klawiaturze i płytce dotykowej oraz matrycy - jej odwzorowaniu barw, kątom widzenia i podświetleniu. Stay tuned!