AdBlock – obrona konieczna czy narzędzie nieuczciwych cwaniaków? [Waszym zdaniem]

Nachalne, internetowe reklamy są chyba znane każdemu z nas. Nic zatem dziwnego, że wielu użytkowników Sieci traktuje AdBlocka i inne narzędzia o podobnym działaniu jako wybawienie i element internetowego niezbędnika, bez którego nie warto uruchamiać przeglądarki. Tylko czy AdBlock jest rozwiązaniem problemu z reklamami?

AdBlock – obrona konieczna czy narzędzie nieuczciwych cwaniaków? [Waszym zdaniem]
Łukasz Michalik

12.01.2015 | aktual.: 10.03.2022 10:37

Na początku był baner

Od 1994 roku trwa coraz bardziej zacięta wojna pomiędzy użytkownikami różnych serwisów internetowych, a ich właścicielami i reklamodawcami. Zaczęło się niewinnie, od pierwszego banneru, umieszczonego w serwisie HotWired (więcej na ten temat znajdziecie w artykule "Jak wyglądały prapoczątki reklamy w Sieci? Zobaczcie pierwszy baner").

Obraz

Baner miał wymiary 468x60 pikseli i raczej nie oszałamiał swoim wyglądem. Okazał się jednak niebywale skuteczny – kliknęło w niego aż 44 proc. użytkowników! Z czasem wszyscy przyzwyczailiśmy się do reklam, a ich twórcy aby się wyróżnić zaczęli przekraczać granice zdrowego rozsądku. Animowane ikony, wyskakujące okienka, wszechobecna pstrokacizna…

Był z tym problem, więc nic dziwnego, że znalazło się również jego rozwiązanie – mechanizmy, pozwalające na blokowanie w przeglądarce reklam. Prekursorem i symbolem takich narzędzi stał się dodatek – początkowo stworzony jedynie dla Firefoksa – o nazwie AdBlock, a później AdBlock+.

I choć nie brakuje kontrowersji, dotyczących narzędzi do blokowania reklam, to korzysta z nich coraz więcej użytkowników. Tylko czy aby na pewno jest to w porządku?

Dane z 2013 roku
Dane z 2013 roku

Właściciel strony chce zarobić

Aby poszukać odpowiedzi na to pytanie trzeba spojrzeć na całą sprawę z dwóch punktów widzenia. Pierwszym jest punkt widzenia właściciela strony internetowej. Dla niego – o czym pisałem już kilka razy - czytelnik czy widz wcale nie jest klientem. Jest towarem, oferowanym klientowi, czyli reklamodawcy.

Z punktu widzenia serwisu utrzymującego się z reklam, użytkownik korzystający z AdBlocka jest więc towarem wybrakowanym albo po prostu zbędnym kosztem. Nic zatem dziwnego, że nieraz znajdziemy w Sieci serwisy, które nie udostępniają swoich treści osobom, blokującym reklamy.

Obraz

Inną, mniej konfrontacyjną formą jest wyświetlenie komunikatu z prośbą o wyłączenie AdBlocka albo zwykła informacja, że serwis utrzymuje się z reklam i jeśli użytkownik chce z niego korzystać w przyszłości, może go wesprzeć, nie blokując wyświetlanych reklam.

Użytkownik nie chce, by atakować go reklamami

Z punktu widzenia przeciętnego użytkownika to raczej bez znaczenia – zazwyczaj mało kto zastanawia się, jak funkcjonują serwisy internetowe. Chyba po prostu przyzwyczailiśmy się do tego, że to, co w Internecie, z reguły jest „za darmo” (oczywiście nie jest, bo płacimy wtedy czymś innym niż pieniędzmi, ale darujmy sobie długie rozważania na ten temat).

Dla użytkownika istotne jest coś innego – reklamy, które są albo irytujące, albo jest ich tak dużo, że utrudniają komfortowe korzystanie z jakiegoś serwisu. Każdego złości coś innego – dla mnie nie do zniesienia były reklamy, automatycznie odtwarzające głośne dźwięki i gdyby moje myśli miały moc sprawczą, to połowa ich twórców padłaby trupem już dawno temu.

Myślę, że gdyby internetowe reklamy ograniczały się do ascetycznej, prostej formy znanej choćby z reklam Google’a, problemu by nie było. To jednak jedynie marzenie – reklamy bywają wielkie i absorbujące – trudno mieć pretensje do użytkowników, że się przed nimi bronią.

Obraz

Wziąć towar i nie zapłacić

Wydaje mi się, ze rozumiem obie strony – zarówno właścicieli stron, którzy chcą na nich zarabiać, jak i użytkowników, którzy chcą z tych stron korzystać bez ciągłego przebijania się przez gąszcz agresywnych reklam.

Mimo tego sądzę, ze używanie AdBlocka nie jest w porządku. Nie odwołuję się tu do regulacji prawnych czy kontrowersji, związanych z możliwością płatnego zdjęcia blokady, oferowanego przez twórców narzędzi, blokujących reklamy. Chodzi mi jednak o zastanowienie się, czy blokowanie reklam jest etyczne?

Moim zdaniem – z wieloma zastrzeżeniami – raczej nie. Dlaczego? Jeśli właściciel serwisu otoczył ciekawą dla mnie treść reklamami, to ich wyświetlenie w mojej przeglądarce jest ceną, jaką płacę za dostęp do treści. W momencie, gdy te reklamy zablokuję, „biorę” towar, nie płacąc za niego.

Obraz

Jeśli nie AdBlock, to co?

Z drugiej strony przypomina to sytuację, w której oglądając przerywany reklamami film, w momencie rozpoczęcia bloku reklamowego przełączam na inny kanał. Czy z punktu widzenia etyki jest to w porządku? Chyba również nie – w końcu oglądam film za darmo. Tylko musiałbym być głupcem, aby tracić czas na oglądanie bezwartościowych reklam. Trudno zatem dziwić się, że w Internecie jest podobnie.

Czy jest jakieś rozwiązanie tej sytuacji? Myślę, że tak. O ile wojna pomiędzy właścicielami serwisów, a użytkownikami blokującymi reklamy jest w gruncie rzeczy szkodliwa dla obu stron (jedni tracą pieniądze, a drudzy – gdy wartościowy serwis upadnie – dostęp do ciekawych treści), to są przecież inne rozwiązania.

Jednym z nich są zyskujące powoli na popularności paywalle. Drugie to – moim zdaniem – tworzenie reklam, które będą dla użytkowników na tyle atrakcyjne, że nie będą chcieli ich blokować. Czy któreś z nich stanie się kiedyś na tyle powszechne, że tradycyjne reklamy i narzędzia do ich blokowania stracą sens? Nawet jeśli, to zapewne nieprędko to nastąpi. Do tego czasu reklamy będą zapewne blokowane.

A jakie jest Wasze zdanie w tej kwestii? Nie pytam o techniczne możliwości blokowania reklam – to nie stanowi przecież problemu. Chodzi mi raczej o to, jak postrzegacie sam fakt blokowania? To uzasadniona obrona użytkowników przed niechcianymi reklamami? Cwaniacka próba oszukania właścicieli stron? Konieczność, bez której przeglądanie Sieci byłoby utrudnione? Dajcie znać w komentarzach, co o tym sądzicie!

[polldaddy]8577972[/polldaddy]

Źródło artykułu:WP Gadżetomania
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (90)
© Gadżetomania
·

Pobieranie, zwielokrotnianie, przechowywanie lub jakiekolwiek inne wykorzystywanie treści dostępnych w niniejszym serwisie - bez względu na ich charakter i sposób wyrażenia (w szczególności lecz nie wyłącznie: słowne, słowno-muzyczne, muzyczne, audiowizualne, audialne, tekstowe, graficzne i zawarte w nich dane i informacje, bazy danych i zawarte w nich dane) oraz formę (np. literackie, publicystyczne, naukowe, kartograficzne, programy komputerowe, plastyczne, fotograficzne) wymaga uprzedniej i jednoznacznej zgody Wirtualna Polska Media Spółka Akcyjna z siedzibą w Warszawie, będącej właścicielem niniejszego serwisu, bez względu na sposób ich eksploracji i wykorzystaną metodę (manualną lub zautomatyzowaną technikę, w tym z użyciem programów uczenia maszynowego lub sztucznej inteligencji). Powyższe zastrzeżenie nie dotyczy wykorzystywania jedynie w celu ułatwienia ich wyszukiwania przez wyszukiwarki internetowe oraz korzystania w ramach stosunków umownych lub dozwolonego użytku określonego przez właściwe przepisy prawa.Szczegółowa treść dotycząca niniejszego zastrzeżenia znajduje się  tutaj.