Agenci ABW zamknęli serwis żartujący z prezydenta. Cenzura?

Sądzisz, że nękanie nieprzychylnych rządzącym internautów to domena Chin lub krajów Bliskiego Wschodu? Niestety, równie nieodporne na krytykę są polskie władze. Przekonał się o tym twórca serwisu krytykującego prezydenta - pobudkę zrobili mu agenci ABW. Dlaczego?

Korzystasz z wolności słowa? (Fot. FLickr/Immortal Lens -( Youssef Hanna )/Lic. CC by-nd)
Korzystasz z wolności słowa? (Fot. FLickr/Immortal Lens -( Youssef Hanna )/Lic. CC by-nd)
Łukasz Michalik

21.05.2011 15:26

Zalogowani mogą więcej

Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika

Sądzisz, że nękanie nieprzychylnych rządzącym internautów to domena Chin lub krajów Bliskiego Wschodu? Niestety, równie nieodporne na krytykę są polskie władze. Przekonał się o tym twórca serwisu krytykującego prezydenta - pobudkę zrobili mu agenci ABW. Dlaczego?

Zwolennicy różnych opcji politycznych od dawna toczą z sobą sieciowe boje. Partyjne strony, fora największych portali czy różne blogi są miejscem, gdzie można niekiedy znaleźć merytoryczną dyskusję, ale również niewybredne obelgi kierowane pod adresem polityków.

Choć docinki i oskarżenia często przekraczały granice dobrego smaku, a niekiedy łamały prawo, pozostawały z reguły niszowym sieciowym folklorem. Walkę z obelgami w Sieci próbował podjąć minister spraw zagranicznych Radosław Sikorski, co spotkało się z bardzo zróżnicowanym odbiorem internautów.

Zwolennicy ministra podkreślali, że jego starania dotyczą wszystkich łamiących prawo wpisów. Jego przeciwnicy podnosili argument, że minister pod pozorem walki z internetowym grubiaństwem próbuje załatwić swoje prywatne sprawy.

Jeszcze bardziej kontrowersyjne wydają się działania podjęte wobec twórcy strony AntyKomor.pl. Strona zawierała m.in. satyryczne fotomontaże, kpiące z prezydenta Komorowskiego i jego otoczenia.

Dla jednych była to świetna satyra, dla innych - niesmaczny humor wyjątkowo niskich lotów, jednak autor strony dbał o to, by opublikowane treści nie przekraczały granic wyznaczonych przez prawo.

AntyKomor.pl - wygląd przed akcją ABW
AntyKomor.pl - wygląd przed akcją ABW

Starania te okazały się niewystarczające. Prowadzący serwis AntyKomor.pl student został o szóstej rano obudzony przez agentów ABW, którzy po przeszukaniu mieszkania i piwnicy zarekwirowali laptopa i nośniki pamięci.

Twórca serwisu, obawiając się dalszych represji, wyłączył go. Pod adresem AntyKomor.pl znajduje się obecnie jedynie tekst wyjaśniający przyczyny wyłączenia.

Choć przedstawiciele Agencji Bezpieczeństwa Wewnętrznego bronią się, tłumacząc, że podjęte działania są reakcją na donos, a śledztwo prowadzone jest w sprawie, a nie przeciwko konkretnej osobie, można zastanowić się nad sensem takiej akcji.

Agencja Bezpieczeństwa Wewnętrznego ma służyć – zgodnie z nazwą i ustawą o ABW – do zwalczania zagrożeń godzących w bezpieczeństwo państwa, czyli najgroźniejszych przestępców, terrorystów, mafiosów czy nie mniej groźnych skorumpowanych polityków.

Tak ABW opisuje swoje zadania (Fot. ABW.Gov.pl)
Tak ABW opisuje swoje zadania (Fot. ABW.Gov.pl)

Czy władza uznała, że największym problemem Polski jest w tej chwili strona z karykaturami prezydenta i jego małżonki? Warto przypomnieć, że zbliżony serwis SpieprzajDziadu.com, krytykujący poprzedniego prezydenta, istniał i rozwijał się bez przeszkód.

Co sądzicie o akcji ABW? Czy jest to – Waszym zdaniem – usprawiedliwione działanie służb, interweniujących w sytuacji znieważenia konstytucyjnych organów państwa, czy może raczej próba uciszenia osób krytycznie oceniających obecną władzę?

Źródło artykułu:WP Gadżetomania
Oceń jakość naszego artykułuTwoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Zobacz także
Komentarze (0)
© Gadżetomania
·

Pobieranie, zwielokrotnianie, przechowywanie lub jakiekolwiek inne wykorzystywanie treści dostępnych w niniejszym serwisie - bez względu na ich charakter i sposób wyrażenia (w szczególności lecz nie wyłącznie: słowne, słowno-muzyczne, muzyczne, audiowizualne, audialne, tekstowe, graficzne i zawarte w nich dane i informacje, bazy danych i zawarte w nich dane) oraz formę (np. literackie, publicystyczne, naukowe, kartograficzne, programy komputerowe, plastyczne, fotograficzne) wymaga uprzedniej i jednoznacznej zgody Wirtualna Polska Media Spółka Akcyjna z siedzibą w Warszawie, będącej właścicielem niniejszego serwisu, bez względu na sposób ich eksploracji i wykorzystaną metodę (manualną lub zautomatyzowaną technikę, w tym z użyciem programów uczenia maszynowego lub sztucznej inteligencji). Powyższe zastrzeżenie nie dotyczy wykorzystywania jedynie w celu ułatwienia ich wyszukiwania przez wyszukiwarki internetowe oraz korzystania w ramach stosunków umownych lub dozwolonego użytku określonego przez właściwe przepisy prawa.Szczegółowa treść dotycząca niniejszego zastrzeżenia znajduje się  tutaj.