Amerykańska armia na celowniku hakerów. Pentagon reaguje na cyberatak
Amerykański departament obrony potwierdził, że hakerzy działający na rzecz nieujawnionego państwa wykradli 24 tys. plików. Atak wywołał reakcję Pentagonu – Stany Zjednoczone modyfikują swoją doktrynę wojenną. Czego dotyczą zmiany?
15.07.2011 15:59
Amerykański departament obrony potwierdził, że hakerzy działający na rzecz nieujawnionego państwa wykradli 24 tys. plików. Atak wywołał reakcję Pentagonu – Stany Zjednoczone modyfikują swoją doktrynę wojenną. Czego dotyczą zmiany?
Podczas niedawnej konferencji prasowej w Pentagonie zastępca sekretarza obrony, William Lynn III (były lobbysta firmy zbrojeniowej Raytheon), przedstawił nową doktrynę dotyczącą bezpieczeństwa w Sieci. Omówienie tego zagadnienia poprzedziła informacja o udanym ataku hakerów.
Jak się okazało, do ataku doszło jeszcze w marcu tego roku. Grupa sieciowych włamywaczy spenetrowała sieć należącą do jednej z firm, która zajmuje się projektowaniem nowych systemów uzbrojenia i zaopatrywaniem amerykańskiej armii.
Łupem hakerów padło 24 tys. plików. William Lynn nie ujawnił jednak, jakie znaczenie miały skradzione dane oraz jaka firma padła ofiarą ataku. Nie podano również, wywiad którego państwa stał za atakiem.
Jak podkreślił Lynn, infrastruktura związana z obronnością Stanów Zjednoczonych obejmuje w sumie 15 tys. różnych sieci komputerowych i 7 mln komputerów rozsianych po całym świecie. Kradzieże danych z komputerów należących do różnych instytucji federalnych wyrządziły szkody obliczane na około miliard dolarów.
Aby zapobiec tak dotkliwym stratom, Pentagon opracował nową doktrynę dotyczącą Internetu. Opisując nowe założenia, William Lynn stwierdził:
Nasza strategia skupia się na eliminowaniu korzyści z ataku. Jeśli atak nie osiągnie swego zamierzonego rezultatu, ten, kto chciałby nam zaszkodzić, będzie miał mniej powodów, by stawiać nas za cel.
Choć deklaracja ta brzmi bardzo zachowawczo, William Lynn wspominał również o przygotowaniach do aktywnej obrony. Pentagon planuje wprowadzić do swoich sieci informatycznych nowe zabezpieczenia.
Ich zadaniem jest wykrywanie i eliminacja zagrożeń, nim zdołają wyrządzić jakiekolwiek szkody. Niestety, nie podano żadnych dodatkowych szczegółów na ten temat.
Najbardziej rewolucyjna zmiana w doktrynie wojennej Stanów Zjednoczonych jest taka, że Sieć została uznana za taką samą przestrzeń operacyjną jak morze, powietrze i ląd.
W praktyce oznacza to, że armia na równi z manewrami w różnych częściach świata będzie prowadziła ćwiczenia również w przestrzeni wirtualnej, przygotowując się do prowadzenia działań wojennych w Internecie.
Amerykanie zweryfikowali swoją doktrynę wojenną, dostosowując ją do nowych czasów. Zastanawiam się, kiedy w Polsce ktoś odpowiedzialny za bezpieczeństwo kraju przedstawi opinii publicznej podobną deklarację. Sądzicie, że to kiedykolwiek nastąpi?
Źródło: The Washington Post