IRL Glasses - okulary z AdBlockiem. Gdy je założysz, nie zobaczysz reklam

Masz dość irytujących reklam? W internecie sposobem na nie bywają dodatki do przeglądarek, jak choćby AdBlock Plus. Co jednak robić po wyjściu na ulicę? Gdy na każdym kroku widzimy walczące o naszą uwagę ekrany, warto sięgnąć po rozwiązanie ostateczne: okulary blokujące reklamy, czyli osobisty AdBlock dla naszych oczu.

Każdego dnia atakują nas tysiące przekazów reklamowych. Świadomie zwracamy uwagę tylko na niektóre z nich, ale faktom trudno zaprzeczać: otaczają nas reklamy, a miliardy wydawane przez korporacje na działania marketingowe nie są pieniędzmi wyrzucanymi w błoto.

Nic zatem dziwnego, że powstają rozwiązania pozwalające nam na uniknięcie przynajmniej części reklam. W internecie od lat skutecznym antidotum są dodatki do przeglądarek, jak choćby AdBlock Plus. I choć co do zasady jestem ich przeciwnikiem, trudno odmówić im skuteczności – gdy reklam jest za dużo, dobry filtr potrafi na nowo ucywilizować oglądane przez nas strony.

Problem pojawia się, gdy przeniesiemy wzrok z ekranu komputera czy smartfona na otaczający nas świat, gdzie żaden AdBlock już nie działa.

Kilka lat temu sprytny sposób na otaczające nas reklamy przedstawili studenci z University of Pennsylvania. Ich sposobem na reklamy była eksperymentalna aplikacja Brand Killer, która – dzięki wykorzystaniu algorytmu SIFT – w czasie rzeczywistym rozpoznawała reklamy, znaki towarowe czy logo i rozmazywała je tak, by były niewidoczne na ekranie.

Brand Killer – choć wydawał się działać, był jednak raczej ciekawostką i prezentacją technologii, niż gotowym do wdrożenia produktem. Okazuje się jednak, że pomysł uwolnienia nas od reklam odżył na nowo w urządzeniu o nazwie IRL Glasses.

Zasada działania okularów jest znacznie prostsza, a zarazem bardziej radykalna. Ich twórcy przyjęli założenie, że jeśli na ulicy widzimy obraz wyświetlany na ekranie LCD, będzie to najprawdopodobniej reklama, którą warto usunąć sprzed naszych oczu. W tym celu opracowali okulary polaryzacyjne, blokujące obraz docierający do naszych oczu z ekranów LCD.

Okulary wyglądają dość zwyczajnie – jak zwykłe okulary przeciwsłoneczne. Po założeniu ich nasze oczy chronione są jednak nie tylko przed słońcem i promieniami UV, ale także przed widokiem ekranów LCD, które wyglądają, jakby były wyłączone.

Niestety, rozwiązanie – choć ciekawe – jest dalekie od doskonałości, bo działa tylko na reklamy wyświetlane na ekranach, ignorując zwykłe billboardy czy plakaty, a także ekrany OLED i AMOLED. Do tego okulary „wyłączają” wszystkie ekrany LCD, a zatem zarówno te, które wyświetlają reklamy, jak również te pożyteczne, prezentujące choćby rozkład komunikacji miejskiej.

Sprzęt, określany przez twórców jako wersja beta, jest już dostępny w przedsprzedaży – za okulary zapłacimy na Kickstarterze od 49 dol., czyli około 185 zł. Co istotne, twórcy zapowiadają dalszy rozwój swojego wynalazku, planując wprowadzenie w przyszłości wersji blokującej również ekrany OLED.

Sam pomysł – choć niewątpliwie ciekawy – wydaje mi się, przynajmniej na obecnym etapie rozwoju, zbyt daleki od doskonałości, by uznać IRL Glasses za sprzęt warty polecenia. Pojawienie się takiego wynalazku to próba odpowiedzi na faktyczny problem i uwolnienia nas od natrętnych przekazów reklamowych.

Warto śledzić rozwój tej technologii, choć – jak sądzę – prawdziwym przełomem będzie nie polaryzacja, ale inteligentna analiza obrazu, pozwalająca na eliminację wszystkich reklam, a nie tylko tych wyświetlanych na ekranach.

Trzeba przy tym pamiętać, że rozwiązania tego typu w gruncie rzeczy usuwają skutki, a nie przyczyny problemu – zamiast karmić nas iluzją świata wolnego od reklam właściwą drogą wydaje się dalsze cywilizowanie rynku reklamowego tak, aby eliminować z naszych ulic agresywne, inwazyjne reklamy. Niezależnie od tego kibicuję IRL Glasses z całego serca - miło by było przejść się kiedyś po centrum miasta i - poza gustownymi szyldami - nie oglądać żadnych reklam.