Arcydzieła malarstwa, których nigdy nie zobaczycie na żywo
Nie tak dawno dowiedzieliśmy się, że kilka obrazów Picassa, Moneta, Matisse'a i Gauguina skończyło prawdopodobnie w piecyku matki jednego ze złodziei z Rotterdamu. Ot, wystraszyła się uczynku synusia i wrzuciła łup do ognia. Wielkie dzieła płoną, trafiają na morskie dno, znikają w tajemniczych okolicznościach lub trafiają pod nóż szaleńca. Oto subiektywnie dobrane przykłady utraconych bezpowrotnie arcydzieł.
05.08.2013 | aktual.: 13.01.2022 10:58
Nie tak dawno dowiedzieliśmy się, że kilka obrazów Picassa, Moneta, Matisse'a i Gauguina skończyło prawdopodobnie w piecyku matki jednego ze złodziei z Rotterdamu. Ot, wystraszyła się uczynku synusia i wrzuciła łup do ognia. Wielkie dzieła płoną, trafiają na morskie dno, znikają w tajemniczych okolicznościach lub trafiają pod nóż szaleńca. Oto subiektywnie dobrane przykłady utraconych bezpowrotnie arcydzieł.
Les Casseurs de pierres
Jedno z moich ulubionych dzieł Gustave'a Courbeta i obraz mniej znany niż kolejne wymienione przeze mnie tytuły. "Les Casseurs de pierres" wywodził się z nurtu realizmu społecznego, który jednak miał niewiele wspólnego ze znanym nam rodzimym "socrealem". Przedstawiał dwóch chłopów kruszących kamienie. Było to jedno z najważniejszych dzieł tego malarza, urzekało oddaniem szczegółu przy naprawdę pokaźnych rozmiarach (165 x 257 cm).
W 1945 r. obraz zapakowano do transportu mającego przewieźć go do zamku Königstein nieopodal Drezna. Na ciężarówkę spadła aliancka bomba i zniszczyła malowidło wraz z 154 innymi obrazami!
Natività con i Santi Lorenzo e Francesco d'Assisi
Narodziny Jezusa przedstawione w niezwykłej, urokliwej kompozycji zostały przelane na płótno przez arcymistrza Caravaggia między rokiem 1600 a 1609. Przez wiele lat obraz znajdował się w Palermo, skąd pochodził jego zleceniodawca, Fabio Nuti. W 1969 r. został skradziony z oratorium San Lorenzo najprawdopodobniej przez sycylijską mafię liczącą na czarnorynkowy zysk ze sprzedaży. Ze względu na rozmiar dzieło zostało wycięte nożem z ramy, co już wtedy miało poważnie naruszyć jego strukturę.
W 2009 r. Gustave Spatuzza (skruszony gangster) zeznał, że obraz dość długo leżał ukryty na farmie, gdzie został pożarty przez szczury i świnie, a szczątki zakopano. Wartość rynkową obrazu ocenia się na około 20 milionów dolarów. Oczywiście czarnorynkowa cena jest kilkakrotnie niższa.
Dziewczynka z kanarkiem
Krótka wzmianka należy się także Leopoldowi Löfflerowi, szalenie uzdolnionemu polskiemu malarzowi tworzącemu przepiękne obrazy olejne (czasami akwarele) w latach 1850-1898. Tutaj możecie obejrzeć kilka jego dzieł. Szczególnie zwracam uwagę na "Wypychacza zwierząt" - dzieło absolutnie genialne.
Dziewczynka z kanarkiem to obraz przedstawiający małą damę karmiącą ptaszka w klatce. Niestety, nie wiemy, jak wyglądał obraz z barwami. Powyższe czarno-białe zdjęcie to jedyna pamiątka po obrazie, który został zniszczony podczas II wojny światowej. Jeżeli chcielibyście dowiedzieć się więcej o utraconych dziełach polskich zbiorów, to zapraszam
Oto malarski olimp i geniusz nad geniusze - Leonardo da Vinci. Dorobek tego artysty jest olbrzymi. Fresk "Bitwa pod Anghiari" miał być jednym z jego najważniejszych dzieł i artysta przygotowywał się do pracy szczególnie intensywnie. Stworzył mnóstwo studiów i szkiców, na których pięciu jeźdźców na koniach zmaga się w szale bitewnym. Wiele relacji historycznych wskazuje, że fresk został ukończony i że prawdopodobnie znajduje się pod muralem w Salone dei Cinquecento w Palazzo Vecchio.
Szkice i opracowania zostały zebrane przez Rubensa, który podjął się odtworzenia całości na ich podstawie. Owocem pracy jest rysunek przedstawiony powyżej. Jak wyglądał oryginał, możemy się jedynie domyślać. Złośliwcy mówią, że to dobrze, że fresk zaginął - kto by chciał oglądać "końskie dupy" na ścianie. W marcu 2012 r. pochopnie ogłoszono odnalezienie dzieła, ale prace badawcze wstrzymano, bo oryginalny mural został poważnie naruszony badaniem endoskopowym. Zdjęcia z Palazzo Vecchio możecie obejrzeć na fotografii niżej ze zbiorów National Geographic. Nawet jeżeli fresk znajduje się pod spodem, to jego obejrzenie będzie niemożliwe. Zniszczenie dzieła przykrywającego nie wchodzi w grę, a współczesna technika nie pozwala na bezpieczne rozdzielenie obu prac.
Jan Kochanowski nad zwłokami Urszulki
Ponownie wracamy w rodzime strony i przyglądamy się malarstwu olejnemu Jana Matejki. "Jan Kochanowski nad zwłokami Urszulki" został ukończony w 1862 r. Obraz przedstawia złamanego smutkiem ojca, czule całującego główkę tragicznie zmarłej córki.
Obraz ostatni raz widziano w 1893 r. w Paryżu - miał go w kolekcji dr Lewandowski. Od tego roku słuch po nim zaginął i uznaje się, że uległ zniszczeniu. Powyższe zdjęcie to studium przygotowawcze Matejki. Co ciekawe, do dziś nie wiadomo, jak zmarła Urszula Kochanowska. Historycy podejrzewają grypę lub inną chorobę zakaźną i choć relacje są dość niejasne, to wszystkie wskazują na chorobę z wysoką gorączką.
A Vision of the Last Judgment
Na koniec dzieło zaginione mojego ulubionego artysty - Williama Blake'a. Powyższa ilustracja przedstawia studium przygotowawcze do obrazu o Sądzie Ostatecznym. William Blake stworzył kilka bardzo szczegółowych opisów tego dzieła, dzięki czemu wiemy, jak wyglądał oryginał.
Obraz został ukończony w 1808 r. W 1810 r. miała odbyć się wystawa, na której miał zostać wystawiony "A Vision of the Last Judgment". Do tego celu Blake stworzył opis zamieszczony w drugiej edycji Descriptive Catalogue. Gdy okazało się, że wystawa została odwołana, obraz zniknął i już nigdy nie pojawił się ani we wspomnieniach autora i rodziny, ani historyków. Przypomina mi się w tym momencie scena z "Czerwonego smoka", w której seryjny zabójca Tooth Fairy pożera dzieło Blake'a. Mam nadzieję, że opisywany obraz nie padł ofiarą podobnego szaleńca...