Assassin's Creed 2 vs rzeczywistość
Życie Assassina nie należy do najprostszych. Każdy dzień zaczyna się od pójścia na siłkę, a następnie basen - kondycja fizyczna to kluczowy element w tej pracy. Później przychodzi pora na wykonanie kilku skoków po okolicy, sprawdzenie czy nie dzieje się coś ciekawego. Od czasu do czasu człowiek przejdzie się do jakiejś gildii, weźmie zadanie, kogoś zabije - wszakże trzeba jakoś żyć. Pomaga także rola królika doświadczalnego - ostatnio testowałem prototypowe skrzydła. Ciekaw jednak jestem, jak wyglądałoby moje życie, gdybym w końcu mógł wyskoczyć z tej ciasnej konsoli, do prawdziwego świata?
Życie Assassina nie należy do najprostszych. Każdy dzień zaczyna się od pójścia na siłkę, a następnie basen - kondycja fizyczna to kluczowy element w tej pracy. Później przychodzi pora na wykonanie kilku skoków po okolicy, sprawdzenie czy nie dzieje się coś ciekawego. Od czasu do czasu człowiek przejdzie się do jakiejś gildii, weźmie zadanie, kogoś zabije - wszakże trzeba jakoś żyć. Pomaga także rola królika doświadczalnego - ostatnio testowałem prototypowe skrzydła. Ciekaw jednak jestem, jak wyglądałoby moje życie, gdybym w końcu mógł wyskoczyć z tej ciasnej konsoli, do prawdziwego świata?
Assassinowi raczej nie uda się przedrzeć z ekranu TV czy monitora do naszego świata, ale my zawsze możemy się przekonać, jak wyglądają odpowiedniki naszych, ziemskich lokacji w grze wideo. Na stronie Cynamite.de pojawiło się ciekawe porównanie screenów, gdzie pod uwagę wzięto obiekty z Assassin's Creed 2 oraz prawdziwe miejsca.
Wygląda na to, że Ubisoft naprawdę się nieźle postarał. Lokacje wyglądają podobnie i łatwo rozpoznać charakterystyczne budowle, ale trzeba przyznać, że "uczeń NIE przerósł mistrza". Miejscówki renesansowe wyglądają świetnie, ale wodotrysków brakuje. Widzieliśmy już lepsze rzeczy, prawda?
