Automatyczny backup na każdym dysku USB dzięki ClickFree Transformer

Zewnętrzne dyski USB ClickFree sprowadzają wykonanie backupu danych po prostu do włożenia wtyczki do wolnego portu USB komputera. Zgodnie z nazwą nie wymagana jest żadna interakcja użytkownika, wystarczy po prostu poczekać aż wszystkie pliki zostaną zarchiwizowane na dysku. Kabel ClickFree Transformer umożliwia wykorzystanie dowolnego dysku USB jako archiwum ClickFree.

Automatyczny backup na każdym dysku USB dzięki ClickFree Transformer
Tomek Goździewicz

05.01.2009 | aktual.: 15.03.2022 09:14

Zewnętrzne dyski USB ClickFree sprowadzają wykonanie backupu danych po prostu do włożenia wtyczki do wolnego portu USB komputera. Zgodnie z nazwą nie wymagana jest żadna interakcja użytkownika, wystarczy po prostu poczekać aż wszystkie pliki zostaną zarchiwizowane na dysku. Kabel ClickFree Transformer umożliwia wykorzystanie dowolnego dysku USB jako archiwum ClickFree.

Za archiwizację odpowiada oczywiście odpowiednio skonfigurowane oprogramowanie, uruchamiające się automatycznie po wykryciu dysku, tak jak zresztą w innych rozwiązaniach tego typu. Tyle że w tym przypadku firma poszła jeszcze krok dalej, tworząc dyski do backupu dla opornych, nie wymagające od użytkownika nawet wiedzy jakie pliki chce zarchiwizować i gdzie się znajdują. Po prostu skanuje dysk i archiwizuje najczęściej używane pliki dokumentów, zdjęć, filmów itp. Za to udogodnienie trzeba oczywiście zapłacić i dyski ClickFree są droższe od innych przenośnych dysków zewnętrznych.

Jak na tak "idiotoodporne" rozwiązanie przystało, reklamowane przez producenta jako łatwiejsze niż przygotowanie tosta, działa wyłącznie w systemach Windows, od 2000 do Vista. Oczywiście możliwa jest zmiana wszelkich parametrów i nie poleganie na prekonfigurowanych opcjach.

A najnowszy wynalazek, kabelek ClickFree Transformer to po prostu przejściówka, umożliwiająca podłączenie dowolnego dysku z interfejsem USB. I tyle. Kosztuje to 60 dolarów i jest dostępne od początku roku. Ułatwienia oczywiście muszą kosztować, ale ja wolę kilka razy kliknąć i zaoszczędzić te prawie dwie stówki, za które można kupić dodatkowy, zewnętrzny dysk.

Źródło: Engadget

Wybrane dla Ciebie
Komentarze (0)
© Gadżetomania
·

Pobieranie, zwielokrotnianie, przechowywanie lub jakiekolwiek inne wykorzystywanie treści dostępnych w niniejszym serwisie - bez względu na ich charakter i sposób wyrażenia (w szczególności lecz nie wyłącznie: słowne, słowno-muzyczne, muzyczne, audiowizualne, audialne, tekstowe, graficzne i zawarte w nich dane i informacje, bazy danych i zawarte w nich dane) oraz formę (np. literackie, publicystyczne, naukowe, kartograficzne, programy komputerowe, plastyczne, fotograficzne) wymaga uprzedniej i jednoznacznej zgody Wirtualna Polska Media Spółka Akcyjna z siedzibą w Warszawie, będącej właścicielem niniejszego serwisu, bez względu na sposób ich eksploracji i wykorzystaną metodę (manualną lub zautomatyzowaną technikę, w tym z użyciem programów uczenia maszynowego lub sztucznej inteligencji). Powyższe zastrzeżenie nie dotyczy wykorzystywania jedynie w celu ułatwienia ich wyszukiwania przez wyszukiwarki internetowe oraz korzystania w ramach stosunków umownych lub dozwolonego użytku określonego przez właściwe przepisy prawa.Szczegółowa treść dotycząca niniejszego zastrzeżenia znajduje się  tutaj.