Battlefield Bad Company 2 będzie świetną grą, jeśli chodzi o tryby multiplayer. Wiemy także, że ma ona szansę pokonać samego króla (mowa o Modern Warfare 2), gdyż spora grupa osób narzeka, iż CoD4 był pod tym względem dużo lepszy. Dzisiejsza wiadomość (za podesłanie której dziękujemy Darkowi), jaka wypłynęła od studia EA, może zaważyć na ewentualnym sukcesie Bad Company 2. Uderzę w Was prosto z mostu: nie będzie narzędzi edytorskich i dedykowanych serwerów.
Battlefield Bad Company 2 będzie świetną grą, jeśli chodzi o tryby multiplayer. Wiemy także, że ma ona szansę pokonać samego króla (mowa o Modern Warfare 2), gdyż spora grupa osób narzeka, iż CoD4 był pod tym względem dużo lepszy. Dzisiejsza wiadomość (za podesłanie której dziękujemy Darkowi), jaka wypłynęła od studia EA, może zaważyć na ewentualnym sukcesie Bad Company 2. Uderzę w Was prosto z mostu: nie będzie narzędzi edytorskich i dedykowanych serwerów.
Brak narzędzi edytorskich oznacza brak nowych map, tworzonych przez społeczność graczy. To oczywiste. Trochę mi przykro z tego powodu, bowiem takie rozwiązania (=map editory) zawsze sprawiały, że żywotność gry znacznie się wydłużała. Jeśli zaś chodzi o dedykowane serwery, to tutaj EA stawia przede wszystkim na blokowanie piractwa. Dzięki temu nikt nie postawi swojego własnego serwera, a grać będzie można jedynie na tych przygotowanych przez samego producenta. Brak własnych ustawień, brak... wolności? Z jednej strony to dobrze (wspomniane już piractwo), jednak "każdy kij ma dwa końce". Trochę szkoda, no nie?
Źródło: aperturegames
