Barobot. Domowy barman prosto z Polski!
Chcecie rozkręcić imprezę, a nie znacie się na drinkach? Zatrudnijcie barmana-robota, który może trafić do sprzedaży, jeżeli uda się kampania na Kickstarterze.
Barobot to urządzenie, które współpracuje z 12 butelkami. Napełniacie wszystkie alkoholem i dodatkami i nie musicie się martwić, co zostanie podane gościom.
Barman idealny
Bo nalać można im wszystko. No, prawie wszystko, ale i tak możliwe kombinacje Barobota imponują. Robot już na starcie zna 1000 przepisów na drinki. Interesujący nas skład wybieramy na smartfonie, a resztą zajmuje się technologia, która sama miesza składniki, tworząc odpowiednią recepturę.
Super? Pewnie, że tak. Mamy gwarancję, że wyjdzie nam drink taki, jaki chcemy – bez żadnych wpadek, bo przecież system zadba o to, żeby wszystko było tak, jak zostało zaprogramowane.
Jeśli chcemy zabłysnąć, to też jest to możliwe. Aplikacja pozwala na stworzenie własnego przepisu, który Barobot zrealizuje. Też fajnie, bo naszym jedynym zadaniem jest dobranie składników.
Twórcy Barobota, ekipa z Trójmiasta, przygotowali dwie wersje urządzenia. Pierwsza z nich „pozwala dokładnie obejrzeć całą elektronikę wewnątrz urządzenia”, druga zaś jest bardziej elegancka, ciemna i nieco „ekskluzywna”. Dobrze, że mamy wybór, bo przecież Barobot nie będzie chowany w piwnicy, musi wyglądać dobrze i pasować do wystroju mieszkania.
Wady? Nieco irytuje mnie to, jak twórcy reklamują swój produkt. Przeczytajcie:
Informacja prasowa
Twórcom Barobota przyświecała idea wyciągnięcia ludzi ze świata wirtualnego i sprawienie, aby więcej czasu spędzali w gronie znajomych. W końcu co łączy ludzi bardziej niż wspólne spotkania przy drinku?
Nie lubię narzekania na świat wirtualny i złą technologię, z Facebookiem na czele. To jednak nie ma żadnego związku z urządzeniem, które zapowiada się naprawdę nieźle. Żeby trafiło do sprzedaży, twórcy potrzebują 90 tys. funtów. Na razie mają nieco ponad tysiąc.