Jestem naprawdę podekscytowany. Już w czwartek będziemy mogli zobaczyć zwiastun nowego filmu Quentina Tarantino. A teraz coś, co powoli już nas nie dziwi - zwiastun tego zwiastuna. Widać niewiele, ale i tak ekscytuje się jeszcze bardziej. Znamy już także polski tytuł. Do naszych kin film wejdzie jako Bękarty wojny. Co o nim myślicie?
Dla mnie jest w porządku - dystrybutor mógł popisać się większym polotem, np. uniknąć nawiązania do Bękartów diabła, ale mogło być też zdecydowanie gorzej. Szkoda mi trochę tych urokliwych zabaw językowych (chociaż* Benkarty wojny* może nie wyglądałyby najlepiej), no i podobało mi się słowo ?niesławny". Trochę marudzę, ale nie jest źle. Polska premiera została ustalona na 11 września - co nie jest dobrą informacją, szczególnie jeśli QT rzeczywiście wyrobi się na festiwal w Cannes.
A zapowiadaną zapowiedź zapowiedzi możecie zobaczyć TU.
Niewiele na razie można powiedzieć, ale wydaje się, że trailer będzie jednak utrzymany w nieco grinhousowej konwencji. Czekam do czwartku obgryzając paznokcie ze zniecierpliwienia i ekscytując się jak dziecko.
