Bezzałogowce coraz popularniejszym narzędziem prowadzenia konfliktów
Bezzałogowe statki latające (bsl) to kategoria sprzętu, którą każdy rozsądny generał bierze po uwagę, gdy szykuje się na współczesny konflikt zbrojny. Ich rozwój jest piorunująco szybki, a nowinki pojawiają się dosłownie co kilka tygodni.
09.09.2011 12:07
Bezzałogowe statki latające (bsl) to kategoria sprzętu, którą każdy rozsądny generał bierze po uwagę, gdy szykuje się na współczesny konflikt zbrojny. Ich rozwój jest piorunująco szybki, a nowinki pojawiają się dosłownie co kilka tygodni.
Francuskie siły powietrzne są zadowolone z użycia bsl Harfang nad Libią. Harfangi odbywały 15-godzinne loty rozpoznawcze z bazy Sigonella. Harfang to wersja izraelskiego IAI Heron. Zasięg do 200 km, pułap 7,5 km i czas lotu do 1 doby.
Także ChRL zbroi się w bsl własnej konstrukcji, np. BZK-005, zwanego na wyrost, chińskim Predatorem. Do sieci trafiły zdjęcia BZK-005 rozbitego w prefekturze Xingtai pod koniec sierpnia.
Eksportowy RQ-4E Euro Hawk dla Luftwaffe. Republika Korei też zabiega o RQ-4, mimo niechęci USA. RQ-4 zwiększyłby potencjał wojskowy Korei, ale przy pułapie 20 km i prędkości przelotowej 650 km/godz i tak nie może bezkarnie latać nad ChRL ani KRLD.
Niemiecki Rheinmetall Defense i Israel Aerospace Industries zaliczyły udany test transmisji danych w czasie rzeczywistym z niemieckiego bsl KZO do bsl IAI Harop przy pomocy systemu WABEP. Jego rozwój umożliwi powstanie rozpoznawczo-uderzeniowego bsl dla Bundeswehry.
Watchkeeper First Flight
W czasie DSEi 2011 Thales UK i QinetiQ zademonstrują możliwości bsl Watchkeeper w oparciu o typowy lot nad Afganistanem. Przy okazji chwaląc się potencjałem centrum bsl w Aberporth w Walii. Watchkeeper to konwersja izraelskiego Elbit Hermes 450.