Boombox wiecznie żywy. Nietypowe wcielenie przenośnego sprzętu grającego

Joe Andolina to mieszkający w San Francisco artysta i inżynier oprogramowania. Niestety, zamiast zajmować się tworzeniem przydatnych aplikacji, Joe postanowił zrealizować się jako wynalazca. Efektem jego pracy jest urządzenie, które – choć być może wzbudzi entuzjazm miłośników muzyki – zasługuje na miano sprzętu z piekła rodem. Dlaczego?

Relikt minionej epoki (Fot. Flickr/BKLYN guy/Lic. CC by)
Relikt minionej epoki (Fot. Flickr/BKLYN guy/Lic. CC by)
Łukasz Michalik

Joe Andolina to mieszkający w San Francisco artysta i inżynier oprogramowania. Niestety, zamiast zajmować się tworzeniem przydatnych aplikacji, Joe postanowił zrealizować się jako wynalazca. Efektem jego pracy jest urządzenie, które – choć być może wzbudzi entuzjazm miłośników muzyki – zasługuje na miano sprzętu z piekła rodem. Dlaczego?

Znacie to uczucie, gdy podróż komunikacją miejską uprzykrza osobnik dzielący się ze światem swoim, zazwyczaj mało wyrafinowanym, gustem muzycznym? Muzyka puszczana  z marnego głośniczka telefonu ma jednak tę zaletę, że zazwyczaj dość łatwo ją zagłuszyć – wystarczą do tego choćby własne słuchawki.

Joe Andolina postanowił stworzyć coś, czego zagłuszenie nie będzie prostą sprawą. Nawiązując do najgorszych tradycji lat 80. i obciachowych, noszonych na ramieniu boomboksów, zaprojektował muzyczną kamizelkę.

Joe prezentuje swój wynalazek (Fot. Technabob.com)
Joe prezentuje swój wynalazek (Fot. Technabob.com)

Jego dzieło z przodu wygląda dość niegroźnie – małe głośniczki wystające znad ramion są może nieco osobliwe, ale trudno uznać je za zagrożenie. Niespodzianka kryje się jednak z drugiej strony. Joe postanowił zafundować sobie masaż kręgosłupa, umieszczając na plecach subwoofer Boss Bass 900.

Prawie jak sprzęt zamachowca (Fot. Technabob.com)
Prawie jak sprzęt zamachowca (Fot. Technabob.com)

Zasilanie dla tego systemu muzycznego zapewnia przymocowany do pasa zestaw akumulatorów. Komplet, w cenie 850 dolarów, można kupić w serwisie Etsy. Zanim zdecydujesz się na kupno, zwróć uwagę na pewien detal, o którym konstruktor urządzenia najwyraźniej nie pomyślał.

Ubierając tę kamizelkę, a zwłaszcza zasilający głośniki pas, zaczynasz wyglądać jak zamachowiec-samobójca. Zanim dudniący subwoofer wymasuje korzonki niedoszłego wielbiciela muzyki, jest szansa na szybką i zdecydowaną interwencję stróżów prawa.

Źródło: Technabob.com

Źródło artykułu:WP Gadżetomania

Wybrane dla Ciebie

Komentarze (0)
© Gadżetomania
·

Pobieranie, zwielokrotnianie, przechowywanie lub jakiekolwiek inne wykorzystywanie treści dostępnych w niniejszym serwisie - bez względu na ich charakter i sposób wyrażenia (w szczególności lecz nie wyłącznie: słowne, słowno-muzyczne, muzyczne, audiowizualne, audialne, tekstowe, graficzne i zawarte w nich dane i informacje, bazy danych i zawarte w nich dane) oraz formę (np. literackie, publicystyczne, naukowe, kartograficzne, programy komputerowe, plastyczne, fotograficzne) wymaga uprzedniej i jednoznacznej zgody Wirtualna Polska Media Spółka Akcyjna z siedzibą w Warszawie, będącej właścicielem niniejszego serwisu, bez względu na sposób ich eksploracji i wykorzystaną metodę (manualną lub zautomatyzowaną technikę, w tym z użyciem programów uczenia maszynowego lub sztucznej inteligencji). Powyższe zastrzeżenie nie dotyczy wykorzystywania jedynie w celu ułatwienia ich wyszukiwania przez wyszukiwarki internetowe oraz korzystania w ramach stosunków umownych lub dozwolonego użytku określonego przez właściwe przepisy prawa.Szczegółowa treść dotycząca niniejszego zastrzeżenia znajduje się  tutaj.