Bose VideoWave - głośniki, których nie ma
Jeśli coś wygląda jak telewizor, świeci jak telewizor i ma funkcje jak telewizor, to musi być głośnikiem. Szczególnie jeśli na obudowie jest logo firmy Bose.
09.04.2011 | aktual.: 14.01.2022 13:36
Jeśli coś wygląda jak telewizor, świeci jak telewizor i ma funkcje jak telewizor, to musi być głośnikiem. Szczególnie jeśli na obudowie jest logo firmy Bose.
Bose VideoWave to urządzenie dziwaczne. Z przodu ma 46-calowy ekran Full HD LCD podświetlany lampami CCFL i można by przyrzec, że to po prostu kolejny płaski panel. Nic bardziej mylnego. Urządzenie, nad którym prace trwały 10 lat, jest zestawem głośników z dodatkowym ekranem. Tak, tak. W tym przypadku do matryca LCD jest dodatkiem.
Złoty dźwięk
Dekada prac inżynieryjnych upłynęła w celu stworzenia jak najdoskonalszego systemu audio bez zewnętrznych głośników. Widoczna na zdjęciach konstrukcja ma zastąpić standardowe systemy audio. I może nawet by się jej to udało na skalę globalną, gdyby nie cena. Zestaw kosztuje 27 000 złotych. Zastępuje jednak nie tylko telewizor, ale cały komplet głośników.
W cenie jest także transport do klienta, dwuletnia gwarancja i montaż na nóżce - informuje przedstawiciel producenta.
27 000 złotych to nie mało. Szczególnie jeśli weźmiemy pod uwagę brak jakichkolwiek danych na temat matrycy czy możliwości głośników. U tego producenta to jednak normalne. To nie są produkty dla HDTVmaniaków takich jak ja, którzy liczą każdy piksel i każdą złotówkę. Ten sprzęt ma być ładny i ma ładnie grać. I to robi znakomicie.
Wirtualnie, ale realnie
Muszę przyznać, że efekt jest piorunujący. Oczywiście najlepszy w kontrolowanych warunkach specjalnie przygotowanego pomieszczenia, ale nie tylko. Na pierwszym piętrze warszawskiej Galerii Mokotów jest salon Bose, w którym każdy odwiedzający może usłyszeć to na własne uszy. Jest tam specjalna salka kinowa, w której dzieją się cuda.
Obok jest drugi, bardziej standardowo wyposażony pokój, w którym cuda są mniejsze, ale nadal są cudami.
Pierwsze wersje systemu były tak silne, że podczas testów pękał ekran. Dlatego opracowaliśmy system rury akustycznej usuwającej wibracje i kontrolującej siłę dźwięku.
Pod obudową ukryto trzy głośniki z prawej, trzy z lewej i jeden na środku. Dźwięki w różnych kierunkach są jednak tworzone z wykorzystaniem wielu układów. Dla różnych częstotliwości używa się różnych głośników. Czasem dźwięk wysyłany w jedną stronę jest tworzony z głośników z drugiej.
Jeden pilot, by rządzić wszystkimi?
Problemem jest funkcjonalność. W stacji bazowej VideoWave znajduje się nieznana, ale podobno bardzo duża liczba profili dla najpopularniejszych urządzeń na rynku. Odtwarzacze Blu-ray, konsole do gier itp. Baza ma być aktualizowana co trzy miesiące (aktualizacja systemu przez pendrive USB). Podłączając nowe urządzenie do zestawu, możemy skonfigurować pilota tak, by odwzorowywał oryginalne, zdalne sterowanie. Jeśli dany sprzęt jest w bazie, to cały proces trwa tylko chwilę i może być zakończony nawet po naciśnięciu jednego przycisku.
Problem z uniwersalnymi pilotami polega na tym, że często coś nie działa. W tym przypadku producent stworzył system odwzorowania przycisków na ekranie telewizora, wokół wyświetlonego obrazu. Między funkcjami przechodzimy za pomocą dotykowego panelu na pilocie, o takim samym kształcie jak menu. Nawet niezły pomysł, szczególnie że przyciski widoczne na ekranie zmieniają się płynnie po przejściu na profil innego urządzenia.
Problemy zaczęły się pojawiać, gdy ja i inni dziennikarze zaczęliśmy wypytywać o bardziej skomplikowane funkcje. Zmiana kanału czy kontrola filmu to banał. Ale jak odwzorować na takim menu pełną klawiaturę QWERTY do np. surfowania w sieci przez Blu-ray? Odpowiedzi niestety nie udzielono. Podczas pokazu w pewnym momencie pilot odmówił też posłuszeństwa przy kontroli odtwarzacza Blu-ray firmy Sony. Po prostu przyciski przestały reagować.
Do podstawowych funkcji sprzętu RTV ten pilot może sprawdzić się świetnie. Jest rzeczywiście wygodny i bardzo atrakcyjny wizualnie. Obawiam się jednak, że do zaawansowanych funkcji i tak będzie trzeba wziąć oryginalnego pilota.