Brytyjski muzyk nabija się z lorda antypirata

Lord Mandelson to obecnie wróg numer jeden wszystkich fanów sieci P2P na Wyspach Brytyjskich. Forsuje ostre prawo antypirackie, które zezwoli na odcinanie internautów bez wyroku sądowego. Urzędnik trafił na celownik niezależnego muzyka Dana Bulla.

Fot. SXC
Fot. SXC
Andrzej Biernacki

Lord Mandelson to obecnie wróg numer jeden wszystkich fanów sieci P2P na Wyspach Brytyjskich. Forsuje ostre prawo antypirackie, które zezwoli na odcinanie internautów bez wyroku sądowego. Urzędnik trafił na celownik niezależnego muzyka Dana Bulla.

Bull napisał satyryczną piosenkę, która przyjęła formę otwartego listu do Petera Mandelsona. W utworze artysta zachęca do podpisywania petycji przeciwko nowej ustawie. Największe kontrowersje wzbudza to, że Mandy - jak pieszczotliwie nazywają lorda internauci - będzie mógł dowolnie poszerzać swoje uprawnienia.

Posłuchajcie:

WIDEO

Dan Bull - Dear Mandy [an open letter to Lord Mandelson]

Pierwszy raz o Bullu zrobiło się głośno, gdy wystosował muzyczny list otwarty do Lily Allen, angielskiej piosenkarki i aktorki, która swego czasu mocno narzekała na BitTorrenta i inne tego typu usługi. Tamten utwór wykorzystywał bardzo podobną konwencję:

WIDEO

Dan Bull - Dear Lily [an open letter to Lily Allen]

Brytyjczykom życzymy powodzenia w zapełnianiu pocztowej skrzynki lorda Mandelsona. Urzędnik przekracza wszelkie granice - na dodatek jego odpowiedzialność jest ograniczona, bo zajmuje wyłącznie urzędy niepochodzące z wyboru.

Źródło: TorrentFreak

Źródło artykułu:WP Gadżetomania

Wybrane dla Ciebie

Komentarze (0)