Bungie wynagradza gracza od "wyczyszczonej" konsoli
Gdy tylko będziemy wiedzieć co to takiego, z pewnością Was poinformujemy - napisałem kilka dni temu przy okazji newsa o tym, że Bungie zrekompensuje lekkomyślność serwisu Microsoftu, który wyczyścił obudowę Xboxa 360, na której było pełno autografów i dedykacji. W tym także pracowników studia Bungie. No więc już wiemy czym Bungie uraczyło tego biednego gracza. Jeśli chcecie się dowiedzieć kliknijcie na "czytaj dalej" i rzućcie okiem na galerię pod newsem. Warto.
Gdy tylko będziemy wiedzieć co to takiego, z pewnością Was poinformujemy - napisałem kilka dni temu przy okazji newsa o tym, że Bungie zrekompensuje lekkomyślność serwisu Microsoftu, który wyczyścił obudowę Xboxa 360, na której było pełno autografów i dedykacji. W tym także pracowników studia Bungie. No więc już wiemy czym Bungie uraczyło tego biednego gracza. Jeśli chcecie się dowiedzieć kliknijcie na "czytaj dalej" i rzućcie okiem na galerię pod newsem. Warto.
Tak więc studio odpowiedzialne za serię Halo wysłało Nathanielowi pokaźnych rozmiarów paczkę, która zawierała:
- Hełm Master Chiefa z podpisami większości pracowników studia (a może wszystkich?)
- Dwupłytowy soundtrack z Halo 3 podpisany przez amerykańskiego kompozytora Marty'ego O’Donnela (z zabawnym podpisem \DO NOT ERASE!\ - nie zmazywać)
- Kurtka Bungie
- T-Shirt Bungie
- Torba Halo 3
- Dwa limitowanej edycji pady do Xboxa 360 z serii Halo 3 (jeden z covenantem, drugi z Master Chiefem)
- Przedni panel oraz skórki do Xboxa 360 z motywem Halo 3
- Cztery figurki z Halo 3 firmy McFarlane (Master Chief, EVA Spartan, Brute Chieftan, Jackal Sniper)
- Halo Actionclix Preview pack
- Halo Actionclix Game Pack 4
- Plakat z Halo 3
- Powieść \Halo 3: Ghosts of Onyx\
- Komiks z Halo
- Opaska na rękę z Halo 3
- Zośka (taka piłeczka) z Halo 3
I co o tym sądzicie? To się dopiero nazywa integracja z fanami, co nie? Nathaniel oczywiście się wzruszył i podziękował. Microsoft głosu nie zabrał, ale to akurat nic nowego. I można powiedzieć, że wszystko wróciło do normy.
Źródło i fot.: howtymcbloggy