Cały świat kupuje smartfony i tablety, a Polak wciąż robi wszystko na laptopie
Z raportu firmy Ericsson wynika, że w przeciwieństwie do mieszkańców innych krajów Polacy jeszcze nie przekonali się do smartfonów i tabletów. Jesteśmy krajem "laptopocentrycznym" – na laptopach gramy, sprawdzamy maile, robimy zakupy przez Internet.
Z raportu firmy Ericsson wynika, że w przeciwieństwie do mieszkańców innych krajów Polacy jeszcze nie przekonali się do smartfonów i tabletów. Jesteśmy krajem "laptopocentrycznym" – na laptopach gramy, sprawdzamy maile, robimy zakupy przez Internet.
W mediach jest dziś szeroko cytowany raport Ericssona, którego najważniejsza teza jest taka, że Polska to kraina laptopów. Czego można się z niego dowiedzieć?
Ewenement na skalę światową
Można się z niego dowiedzieć, że Polska to jedyny kraj na świecie, którego mieszkańcy wszystko w Sieci najchętniej robią na laptopach – niezależnie od tego, czy chodzi o odebranie maila, granie czy na przykład zakupy online. Jak mówi Urban Nyblom z Ericsson ConsumerLab, jesteśmy prawdziwym ewenementem:
Z badań, które przeprowadziliśmy dwa lata temu, jasno wynikało, że laptop nie jest urządzeniem mobilnym. W użyciu jest to de facto komputer stacjonarny. Dziś widzimy, że laptopy są w centrum internetowego życia Polaków. W krajach rozwijających się funkcję tę spełniają telefony komórkowe. Kraje rozwinięte stopniowo przechodzą z rozwiniętej stacjonarności w stronę mobilności. Polska jest jedynym krajem w naszym badaniu, który był całkowicie "laptopocentryczny".
Co więcej, Polacy dalej chcą kupować laptopy – aż 24% deklaruje zamiar nabycia kolejnego urządzenia tego typu.
Kiedy przyjdzie czas na smartfony?
Smartfony (wg Ericssona) ma na razie tylko 33% Polaków, co oznacza, że przegrywamy na tym polu nawet z Chińczykami (46%). Nie jest jednak tak, że nie chcemy mieć smartfonów. Ericsson przewiduje, że już za rok urządzenia będzie posiadało 51% Polaków.
Raport zawiera niestety tylko twarde dane, nie zadano pytań w rodzaju "Dlaczego nie masz smartfona?". Ale jest jedna wskazówka: aż 91% Polaków dokonało w zeszłym roku cięć w wydatkach. To oznacza, że używamy głównie laptopów, bo są to urządzenia najbardziej wielofunkcyjne. Na tablecie czy smartfonie nie da się choćby wygodnie pracować.
Ale to nie jest tak, że w Polsce nie zaczyna się boom na tablety i smartfony. Już teraz kupujemy bardzo dużo najtańszych urządzeń mobilnych, takich, które kosztują 300-400 zł w dyskontach. Chińska elektronika rządzi, a wynika to z jednej oczywistej oczywistości: jesteśmy biednym narodem. I na razie nic nie zapowiada zmian.