Wraz z wprowadzeniem SONY PSP Go japońska firma ma zamiar wydawać każdą grę w dwóch formatach - w postaci dysku UMD, a także jako wersja cyfrowa. Wydawać by się mogło, że cena tej drugiej opcji musi być sporo niższa, wszakże odchodzą nam koszta związane z produkowaniem dysków UMD, instrukcji, pudełek, a także nie musimy wydawać pieniędzy na całe zaplecze logistyczne związane z dostarczaniem i przechowywaniem gier.
Okazuje się jednak, że możemy być w błędzie...
Wraz z wprowadzeniem SONY PSP Go japońska firma ma zamiar wydawać każdą grę w dwóch formatach - w postaci dysku UMD, a także jako wersja cyfrowa. Wydawać by się mogło, że cena tej drugiej opcji musi być sporo niższa, wszakże odchodzą nam koszta związane z produkowaniem dysków UMD, instrukcji, pudełek, a także nie musimy wydawać pieniędzy na całe zaplecze logistyczne związane z dostarczaniem i przechowywaniem gier.
Okazuje się jednak, że możemy być w błędzie...
Jak podaje Michael Ephraim z australijskiego oddziału SONY ceny wersji elektronicznych gier będą wyglądały podobnie jak ceny gier wydanych na dyskach UMD. Coś mi się tutaj jednak nie zgadza. Jeśli wierzyć schematowi zaprezentowanemu przez Michaela* (licencja na grę 40$ + instrukcja 5$ + dysk z pudełkiem 5$ + dostarczenie 5$ + marketing 5$) przy wersjach cyfrowych powinniśmy zaoszczędzić ok. 15$ (wszystkie ceny podane są w dolarach australijskich)!
Osobiście jestem stanowczo przeciwko takiemu układowi. Czemu mamy płacić 15$ za coś, czego nie otrzymujemy?
*schemat cenowy jest jedynie przykładem
Źródło: lazygamer