Chiny nie chcą pornografii od Google
Chińskie władze pogroziły Google palcem. Popularna wyszukiwarka, umożliwia bowiem oglądanie treści pornograficznych, co nie podoba się władzom Państwa Środka. Amerykański gigant bojąc się wyrzucenia z tego dochodowego rynku przeprosił i zapowiedział, że już wkrótce z tamtejszej wersji Google znikną niechciane treści.
21.06.2009 00:05
Zalogowani mogą więcej
Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika
Chińskie władze pogroziły Google palcem. Popularna wyszukiwarka, umożliwia bowiem oglądanie treści pornograficznych, co nie podoba się władzom Państwa Środka. Amerykański gigant bojąc się wyrzucenia z tego dochodowego rynku przeprosił i zapowiedział, że już wkrótce z tamtejszej wersji Google znikną niechciane treści.
Chińskie Centrum ds. nielegalnych treści w Internecie wydało oświadczenie, w którym napisano, że Google China nie uruchomiło odpowiednich filtrów, które blokowałyby materiały pornograficzne.
Takie zarzuty nie pojawiły się po raz pierwszy. Od kiedy Chiny wprowadziły w życie program walki z internetową pornografią, już kilkakrotnie upominano Google. Odpowiedź firmy zawsze była taka sama. Zapewniano, że filtry mające skanować zawartość stron zostaną jak najszybciej uruchomione. Tak się jednak nie stało.
Program walki z pornografią sprawił, że z chińskiej sieci, zniknęły już tysiące stron www. Oprócz stron z materiałami erotycznymi, usunięte zostały także takie witryny, które umożliwiały odnalezienie treści dla dorosłych. Chodzi tu m.in. o portale, wyszukiwarki i katalogi. Dodatkowo pojawiło się wiele opinii, że cała kampania eliminuje z sieci nie tylko strony z pornografią, ale także serwisy promujące demokrację.
Google igra z ogniem, nie stosując się do żądań chińskich władz. Jak wiadomo, są one bezwzględne i bez skrupułów usuną ze swojego rynku każdego, kto będzie zagrażał prowadzonej przez nie polityce.
Źródło: gazeta.pl