Google coraz intensywniej przygotowuje się do odklejenia etykiety "beta" z przeglądarki Google Chrome - tak przynajmniej wynika z wypowiedzi Marissy Mayer dla TechCrunch.
Google coraz intensywniej przygotowuje się do odklejenia etykiety "beta" z przeglądarki Google Chrome - tak przynajmniej wynika z wypowiedzi Marissy Mayer dla TechCrunch.
Przyzwyczailiśmy się do tego, że przy pierwszym lepszym produkcie Google widnieje charakterystyczny napis "beta", mimo tego, że dana usługa, czy aplikacja działa już od kilku lat i nie sprawia żadnych problemów. Tak czy inaczej, Chrome wychodzi z fazy beta i dzieje się to w rekordowym czasie, bo od premiery minęło zaledwie kilka miesięcy.
Wiadomość ta może naprawdę zdziwić wiele osób, które po prostu uważają, że Chrome jeszcze nie jest gotów na miano stabilnej wersji - czy to z powodu błędów, czy braku podstawowych i niezbędnych opcji. Dla mnie - użytkownika OS X - pozostaje jeszcze kwestia braku dostępności Chrome dla Maka. Czyżby Google zdecydowało się na wypuszczenie tej wersji przeglądarki bez testowania jej na różnych użytkownikach?
Google bardzo zależy na tym, aby jak najszybciej zacząć dostarczać swoją przeglądarkę wraz z nowymi komputerami - w formie preinstalowanej, jak ma to miejsce np. w przypadku programów antywirusowych, czy narzędziowych. Instalowanie Chrome na nowych komputerach z pewnością pozwoliłoby w bardzo szybkim czasie zwiększyć zasięg i popularność przeglądarki.
