Co zrobić, żeby nie przerywać w połowie?

Jak kończyć, a nie tylko zaczynać?
Jak kończyć, a nie tylko zaczynać?
Kira Czarczyńska

04.07.2011 23:05, aktual.: 14.01.2022 13:09

Zalogowani mogą więcej

Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika

Ok, było sporo na temat tego, jak zaplanować różne rzeczy, jak się do nich zmotywować, jak zacząć. Ale nie o zaczynanie nam przecież chodzi, tylko o doprowadzenie wszystkiego do końca - prawda? Tymczasem często jest tak, że po pierwszym "zrywie" przychodzi coraz większe zniechęcenie, omijanie tematu i w końcu w ogóle zarzucenie planów. Na szczęście można się przed tym bronić.

Ok, było sporo na temat tego, jak zaplanować różne rzeczy, jak się do nich zmotywować, jak zacząć. Ale nie o zaczynanie nam przecież chodzi, tylko o doprowadzenie wszystkiego do końca - prawda? Tymczasem często jest tak, że po pierwszym "zrywie" przychodzi coraz większe zniechęcenie, omijanie tematu i w końcu w ogóle zarzucenie planów. Na szczęście można się przed tym bronić.

Dlaczego przerywamy w połowie?

Połowa jest tu w sumie symboliczna, często przerywamy robienie czegoś już na samym początku, ale zdarza się, że i tuż przed końcem. Przykład? - generalne porządki w mieszkaniu... Do któregoś momentu idzie nam świetnie, potem pracujemy z coraz mniejszym entuzjazmem, coraz mniej dokładnie, aż w końcu wkurzeni wrzucamy resztę rzeczy byle jak do szafek i udajemy, że sprzątnęliśmy.

To samo dzieje się zwykle w innych dziedzinach życia.

Jeśli znasz ten schemat, to znaczy, że popełniasz jeden z podstawowych błędów:

  • robisz za dużo na raz,
  • myślałeś, że będzie łatwiej,
  • nie wiesz, co chcesz osiągnąć,
  • nieszczególnie widzisz wyniki,
  • sądziłeś, że zajmie to mniej czasu,
  • i najważniejsze: nie zmieniasz sposobu działania.

Eliminacja tych błędów jest podstawą, jeśli chcemy osiągać wyniki, nie tylko planować. Prześledźmy to na przykładzie wspomnianego sprzątania.

  • Za dużo na raz? - zamiast ustalać, że w weekend robisz generalne porządki, rozłóż je na mniejsze zadania: w poniedziałek 2 godziny na kuchnię, we wtorek na łazienkę, w środę na sypialnię; nie przytłoczy cię ilość pracy.
  • Myślałeś, że będzie łatwiej? - zrób tak, żeby było łatwiej: przygotuj wcześniej wszystko, czego potrzebujesz w trakcie sprzątania, wyznacz określony czas na każde pomieszczenie (czy nawet szafkę), zrób sobie przerwę i daj sobie nagrodę za dotychczasową pracę, kiedy poczujesz, że zaczynasz mieć dość.
  • Nie wiesz, co chcesz osiągnąć? - przemyśl, czy celem jest uporządkowanie dawno nie ruszanych miejsc, zaprowadzenie ogólnego ładu w mieszkaniu, czy może pozbycie się zbędnych rzeczy; precyzyjny cel działa jak drogowskaz podczas wykonywania wszelkich czynności.
  • Nie widzisz wyników? - całość pracy podziel na proste, szybkie etapy, po których efekt będzie widoczny; jeśli takim etapem będzie sprzątnięcie półki z kosmetykami, to rezultat zobaczysz bardzo szybko i zmotywuje cię to do zrobienia kolejnej rzeczy.
  • Źle oszacowałeś potrzebny czas? - do planów dodawaj zawsze nieco czasu na nieprzewidziane wydarzenia, a w trakcie pracy zastanawiaj się często, czy to, co właśnie robisz, jest konieczne; czysta kuchnia jest ważna, nie znaczy to jednak, że za każdym razem musisz odsuwać szafki albo czyścić nieużywany piekarnik.

I na koniec: jeśli to co robisz nie daje efektów, to nie znaczy, że masz to robić dłużej albo częściej. To znaczy, że musisz zmienić metodę działania. Poczytaj poradniki, fora dyskusyjne, artykuły - może istnieją łatwiejsze sposoby na umycie okna, niż stosowane przez ciebie dotychczas? Warto sprawdzić.

Oczywiście, te same zasady zastosować należy także w innych dziedzinach życia - wszędzie tam, gdzie nasza praca daje mizerne efekty, a nam się w jej połowie odechciewa robienia czegokolwiek.

Źródło artykułu:WP Gadżetomania
Oceń jakość naszego artykułuTwoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Komentarze (0)
Zobacz także