Craig: Nie ma k.... mowy o bondowskiej trylogii
Daniel Craig odpoczywa teraz od grania, zajęty jest jednak promowaniem Oporu, co polega przede wszystkim na rozmowach z dziennikarzami. Tych jednak bardziej niż Tuvia Bielski obchodzi James Bond. Aktor zapytany o koncepcje trylogii, na którą składałyby się Casino Royale, Quantum of Solace i kolejny film o przygodach szpiega Jej Królewskiej Mości, odpowiada - jak na twardziela przystało -?No fucking way"
Daniel Craig odpoczywa teraz od grania, zajęty jest jednak promowaniem Oporu, co polega przede wszystkim na rozmowach z dziennikarzami. Tych jednak bardziej niż Tuvia Bielski obchodzi James Bond. Aktor zapytany o koncepcje trylogii, na którą składałyby się* Casino Royale*, *Quantum of Solace *i kolejny film o przygodach szpiega Jej Królewskiej Mości, odpowiada - jak na twardziela przystało -?No fucking way"
Przypomnijmy, że takie były pierwsze koncepcje. Trzy filmy o 007 tworzyć miały stworzyć spójny cykl. Wygląda na to, że plany będą musiały ulec zmianie z powodu aktora, który ma już dość mrocznego, realistycznego Bonda. Craig mówi: ?Chciałbym przez pierwsze pół godziny filmu leżeć na plaży i sączyć drinki". Dodaje również, że marzy mu się powrót tradycyjnych postaci bondowskich: ?Pozwólmy wrócić Moneypenny i Q, miejmy trochę zabawy z tym filmem"
No i co myślicie? Chyba wszyscy, którzy obawiali się, że nowe Bondy idą w złą stronę, nieco odetchnęli. Ja chętnie zobaczę Craiga jako bardziej rozrywkowego 007.
Tak czy inaczej, komediowo, czy poważnie - James Bond powróci. I to jest najważniejsze.
Światowa premiera *Oporu *już w piątek, polska 30 stycznia.
Źródło: Cinemablend