"Cudowna" gwiazda znów jest widoczna - patrzcie w niebo!

Mira Ceti znów jest widoczna gołym okiem i wciąż jaśnieje. Jeśli chcecie ją zobaczyć, patrzcie po 22-ej na południowy-wschód. A warto ją ujrzeć, ponieważ jest to jedna z najbardziej znanych gwiazd zmiennych naszego nieba.

Znamy Mirę Ceti od kilku wieków, a dokładnie od 1596 roku, kiedy to odkrył ją dość przypadkowo astronom David Fabricius. Obserwował on Merkurego, aby wyznaczyć jego pozycję na niebie, a jako gwiazdy referencyjnej użył świecącego niedaleko obiektu, który kilka dni później pojaśniał aż dwukrotnie, a potem niespodziewanie... znikł. Dopiero dalsze lata pokazały, że gwiazda cyklicznie słabnie i jaśnieje. Jako że nie było to dla ówczesnych naukowców zrozumiałe, nazwano gwiazdę "cudowną". Obecnie Mira zbliża się do maksimum swojego blasku, który osiągnie w pierwszej połowie października. Już teraz ma jednak około 4 wielkości gwiazdowe, a więc stała się bez problemów dostrzegalna gołym okiem.

Jako że astronomia od XVII wieku poszła do przodu, dziś już wiemy, dlaczego Mira jaśnieje i znika. Jest to czerwony olbrzym o masie nieco tylko większej niż Słońce, jednak gdy rozdyma się, ma rozmiary aż 400 razy większe niż ono! Zewnętrzne warstwy gwiazdy są niestabilne, co sprawia, że nadymają się i kurczą w okresie 331 dni. Zmienia to znacznie moc promieniowania Miry (zwanej też Omicron Ceti), która w maksimum osiąga 4 wielkości gwiazdowej, dzięki czemu możemy ją wypatrzeć gołym okiem, zaś w minimum jest kilkaset razy słabsza i trudno ją uchwycić nawet teleskopem.

Jak wspomniałem na wstępie, można będzie oglądać Mirę od godziny 22 dnia dzisiejszego, a najwyżej znajdzie się około drugiej w nocy - odnajdziemy ją 30 stopni nad południowym horyzontem. Co prawda przez kilka dni nieco utrudni nam obserwację Księżyc, przechodzący niedaleko Miry, jednak od końca września do połowy października mamy mieć gwiazdę widoczną jak na dłoni. Na koniec dodam jeszcze, że Mira Ceti znajduje się w gwiazdozbiorze Wieloryba.

Źródło: eso.eu