Cyfrowy zegarek z samoformującą się godziną
Projektanci co chwilę zaskakują nas swoimi niekonwencjonalnymi rozwiązaniami. Co prawda nazwa tego wynalazku brzmi dość dziwnie, ale wart jest on poświęcenia chwili naszej uwagi. Z pewnością będzie to gratka dla miłośników niezbyt zaawansowanych efektów wizualnych, które niejednego znużonego pracownika biurowego zaintrygują choć na chwilę i oderwą od monotonnych zadań.
02.09.2009 | aktual.: 14.03.2022 11:19
Projektanci co chwilę zaskakują nas swoimi niekonwencjonalnymi rozwiązaniami. Co prawda nazwa tego wynalazku brzmi dość dziwnie, ale wart jest on poświęcenia chwili naszej uwagi. Z pewnością będzie to gratka dla miłośników niezbyt zaawansowanych efektów wizualnych, które niejednego znużonego pracownika biurowego zaintrygują choć na chwilę i oderwą od monotonnych zadań.
Switchital
Mowa o zaprojektowanym przez Matthiasa Pugina cyfrowym zegarku, który wyświetla godzinę w dość specyficzny sposób: małe, metalowe słupki same formują się według określonego algorytmu co minutę w określoną godzinę. Podczas gdy jedne słupki przegrupowują się, by utworzyć konkretne cyfry, inne - w danej chwili zbędne - zgrabnie chowają się za ramką zegarka.
Słupki przytwierdzone są do powierzchni zegara dzięki niewielkim magnesom znajdującym się pod każdym słupkiem.Trzeba przyznać, że projektantowi udało się wprowadzić nieco urozmaicenia do i tak szybko upływającego czasu.
Źródło: thedesignblog