Czeska ambasada niczym bezpieczna przystań dla Elfów!
Wyobraźcie sobie taki scenariusz. Wybieracie się na grzyby do lasu. Niestety, w pogoni za kolejnym prawdziwkiem tracicie poczucie czasu i kierunku w którym się udaliście. Wychodzicie na polankę, a tam stoi piękna czeska ambasada. Swoisty Rivendell dla strudzonych dyplomatów. Siedziba i azyl dla czeskich polityków ukryta w Waszyngtońskim krajobrazie.
03.05.2010 | aktual.: 11.03.2022 15:16
Wyobraźcie sobie taki scenariusz. Wybieracie się na grzyby do lasu. Niestety, w pogoni za kolejnym prawdziwkiem tracicie poczucie czasu i kierunku w którym się udaliście. Wychodzicie na polankę, a tam stoi piękna czeska ambasada. Swoisty Rivendell dla strudzonych dyplomatów. Siedziba i azyl dla czeskich polityków ukryta w Waszyngtońskim krajobrazie.
To co możecie zobaczyć na zdjęciu tytułowym oraz w galerii poniżej, to zwycięski projekt na nową ambasadę Czech w Waszyngtonie. Twórcą projektu jest firma o dość swojsko brzmiącej nazwie Chalupa Architekti.
Projekt składa się z trzech modułów. Pierwszym jest obszerny plac przed szklaną fasadą ambasady. Połączenie majestatu z szeroko rozumianą dostępnością. Drugim jest ogromna zielona przestrzeń, która posłuży pracownikom ambasady – ich okna wychodzić będą bowiem na zielony skwer. Trzeci moduł stanowi ogród przylegający do biura samego ambasadora, do którego będzie on mógł zabierać swoich gości na nieco bardziej prywatne pogaduszki.
Motywem przewodnim przy projektowaniu budynku była chęć pokazania otwartości i przyjazności naturze Czechów. Stąd też całość jest idealnie wtopiona w otaczające ambasadę drzewa i zielone trawniki. Z pewnością na świecie jest wiele ciekawszych budynków, ale przyznacie, że zielony dach nowej ambasady jest nadzwyczaj kojący. Może warto od naszych południowych sąsiadów zaczerpnąć inspirację? Ciekaw jestem jak wygląda nasza ambasada w USA.[block position="inside"]3001[/block]
Źródło: Archdaily