Czy jesienią EA przesadziło z nowymi tytułami?
Rok temu EA zmieniło swój wizerunek. Z wydawcy, który co roku wypuszcza odgrzewane kotlety stali się kuźnią nowych marek. I tak zaraz po sobie dostaliśmy Dead Space i Mirror's Edge. Takiego wysypu nowych tytułów od Elektroników nie spodziewajmy się jesienią 2009 r.
Rok temu EA zmieniło swój wizerunek. Z wydawcy, który co roku wypuszcza odgrzewane kotlety stali się kuźnią nowych marek. I tak zaraz po sobie dostaliśmy Dead Space i Mirror's Edge. Takiego wysypu nowych tytułów od Elektroników nie spodziewajmy się jesienią 2009 r.
*Dead Space i Mirror's Edge *odbiły się wydawcy sporą czkawką. Tak na ten temat rozprawia Frank Gibeau z EA:
*Myślę że za dużo nowych gier wypuściliśmy zaraz obok siebie jesienią 2008 r. *
Chciałbym móc je rozdzielić i znaleźć dla nich lepsze momenty do debiutu. Wydłużyłbym ich czas marketingu. Cykle marketingowe były bardzo krótkie. Zabrakło środków aby zbudować bazy fanów, społeczności i zdobyć długofalowy popyt.
Teraz w perspektywie wybrałbym najprawdopodobniej inne daty premiery dla Mirror's Edge i Dead Space.
Trudno się nie zgodzić.
Mam nadzieję, że jest to zapowiedź wycofywania kilku premier z okresu przedświątecznego. Branża gier jest ciągle strasznie sezonowa. Są miesiące gdy nic się nie dzieje. Wydawcy, którzy decydują się na premierę w takim terminie przeważnie dużo zyskują. Tak zrobił Capcom wydając *Resident Evil 5 *w marcu i wcale na tym nie stracił.
A okres przed świętami? Nikt nie jest w stanie kupić i zagrać we wszystkie gry, które go interesują. Jest ich po prostu za dużo.
Źródło: Gamasutra