Czy jesteś na tyle fajny, by być Makiem?

Chyba większość z Was, kojarzy spoty reklamowe z serii Get a Mac firmy Apple. Mamy oto młodą osobę, wyluzowaną, która niczym się nie przejmuje oraz puszystego pana w okularach i garniturze. Postać pierwsza to Mac, ten drugi to PC (jednoznacznie utożsamiany z Windowsem).

getamac
getamac
Mariusz Jasiński

Microsoft po wielu nieudanych próbach dogryzienia firmie z Cupertino wreszcie postanowił wybrać miecz, od którego sam był trafiany. Sytuacja się odwróciła, zwłaszcza w czasach kryzysu. Spoty reklamowe I’m a PC zaczynają robić coraz większy szum. Tym razem Microsoft uderzył w najbardziej czuły punkt Apple - w ceny. Czy bycie PC-tem jest fajne?

Chyba większość z Was, kojarzy spoty reklamowe z serii Get a Mac firmy Apple. Mamy oto młodą osobę, wyluzowaną, która niczym się nie przejmuje oraz puszystego pana w okularach i garniturze. Postać pierwsza to Mac, ten drugi to PC (jednoznacznie utożsamiany z Windowsem).

Microsoft po wielu nieudanych próbach dogryzienia firmie z Cupertino wreszcie postanowił wybrać miecz, od którego sam był trafiany. Sytuacja się odwróciła, zwłaszcza w czasach kryzysu. Spoty reklamowe I’m a PC zaczynają robić coraz większy szum. Tym razem Microsoft uderzył w najbardziej czuły punkt Apple - w ceny. Czy bycie PC-tem jest fajne?

Na najnowszym spocie (który znajdziecie poniżej), mamy oto młodą dziewczynę imieniem Lauren. Szuka ona notebooka do 1000 dolarów z ekranem 17 calowym. Najpierw odwiedza Apple Store, w którym okazało się, że możliwości budżetu zostało przecenione. Wniosek nasuwa się jeden, Lauren jest nie jest wystarczająco fajna (mimo, że wydawała się miłą osobą).

I tu właśnie mamy ripostę Microsoftu. Firma z Redmond chciała pokazać, że nie ma sensu przepłacać za sprzęt Apple, skoro można nabyć o lepszych parametrach przy dużo niższej cenie, wybierając oczywiście komputer z Windowsem na pokładzie.

Zachwycona Lauren dostała to, czego oczekiwała. Mało tego, zaoszczędziła 300$.

I’m just not cool enough to be a Mac person

Powyższe zdanie, które wypowiedziała, po wyjściu ze sklepu Apple, odbiło się szerokim echem na wielu forach i serwisach. Miłośnicy nadgryzionego jabłka zaczęli gorączkowo irytować się i odwracać kota ogonem. Bo co tak naprawdę jest wyznacznikiem “fajności” według Apple? Logo? Rachunek na 2000 zielonych?

źródło: AppleInsider

Źródło artykułu:WP Gadżetomania
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (0)
© Gadżetomania
·

Pobieranie, zwielokrotnianie, przechowywanie lub jakiekolwiek inne wykorzystywanie treści dostępnych w niniejszym serwisie - bez względu na ich charakter i sposób wyrażenia (w szczególności lecz nie wyłącznie: słowne, słowno-muzyczne, muzyczne, audiowizualne, audialne, tekstowe, graficzne i zawarte w nich dane i informacje, bazy danych i zawarte w nich dane) oraz formę (np. literackie, publicystyczne, naukowe, kartograficzne, programy komputerowe, plastyczne, fotograficzne) wymaga uprzedniej i jednoznacznej zgody Wirtualna Polska Media Spółka Akcyjna z siedzibą w Warszawie, będącej właścicielem niniejszego serwisu, bez względu na sposób ich eksploracji i wykorzystaną metodę (manualną lub zautomatyzowaną technikę, w tym z użyciem programów uczenia maszynowego lub sztucznej inteligencji). Powyższe zastrzeżenie nie dotyczy wykorzystywania jedynie w celu ułatwienia ich wyszukiwania przez wyszukiwarki internetowe oraz korzystania w ramach stosunków umownych lub dozwolonego użytku określonego przez właściwe przepisy prawa.Szczegółowa treść dotycząca niniejszego zastrzeżenia znajduje się  tutaj.