Czy Microsoft Store powtórzy sukces sklepów Apple'a? Sieć sprzedaży nie będzie tania
Wizytówką Apple’a są nie tylko produkty ze znakiem nadgryzionego jabłka, ale również sieć sprzedaży. Charakterystyczny dla firmowych salonów niebanalny wystrój czy sposób eksponowania towarów od lat zbierają dobre opinie. Nie ma jednak nic za darmo. Ile kosztuje jeden sklep Apple’a?
15.10.2011 21:09
Wizytówką Apple’a są nie tylko produkty ze znakiem nadgryzionego jabłka, ale również sieć sprzedaży. Charakterystyczny dla firmowych salonów niebanalny wystrój czy sposób eksponowania towarów od lat zbierają dobre opinie. Nie ma jednak nic za darmo. Ile kosztuje jeden sklep Apple’a?
19 maja 2001 roku w Tysons Corner w stanie Virginia otwarto pierwszy sklep Apple’a. Rozwój sieci sprzedaży firmy z Cupertino, jaki nastąpił w kolejnych latach, wiązał się nie tylko z asortymentem firmowych sklepów, ale również z ich wyglądem, nie pozostawiającym żadnych wątpliwości, że nie jest to kolejna hala zatłoczona sprzętem „nie dla idiotów”.
W związku z 10-leciem sklepów Apple’a kilka miesięcy temu przeprowadzono zmianę wystroju sklepów, wyrzucając z nich m.in. tradycyjne plakaty czy opisy produktów wydrukowane na papierze. Ich funkcje przejęły ekrany, a przede wszystkim iPady, prezentujące wszystkie niezbędne informacje.
Wyróżniający markę wystrój i wyśrubowane, korporacyjne standardy oznaczają jednak, że otwarcie firmowego sklepu oznacza niemałe wydatki. Jak wynika z analiz, opartych na publikowanych przez Apple’a raportach finansowych, jeden firmowy sklep to przeciętnie koszt około 8,5 mln dolarów, jednak w ostatnich latach cena jest wyższa i sięga 10 mln.
Inni branżowi giganci, chcąc nawiązać z Apple’em walkę również na tym polu, musieliby zatem wydać około 2 mld dolarów na porównywalną sieć sprzedaży, przy czym cena dotyczy jedynie wystroju, nie uwzględnia m.in. kosztów dzierżawy czy personelu.
Być może jest to krok rozważany m.in. przez Google’a. Firma z Mountain View otworzyła niedawno w Londynie pierwszy Chromezone – sklep oferujący Chromebooki i akcesoria do nich. Jak deklaruje Google, jest to sklep eksperymentalny i ma działać jedynie kilka miesięcy - trudno uznać ten ruch za coś innego niż próbę sondowania rynku.
Własną sieć sprzedaży rozbudowuje również Microsoft, który w lipcu tego roku zadeklarował otwarcie 75 własnych sklepów w ciągu najbliższych dwóch lub trzech lat. Obecna sieć oficjalnych sklepów Microsoftu to zaledwie 11 placówek otwieranych stopniowo od 2009 roku. Zwiększenie liczby sklepów ma dopomóc w rynkowej ekspansji urządzeniom działającym pod kontrolą Windowsa 8.
Źródło: Business Insider