Czy na pewno wszystko będzie dobrze?

Christoffer Boe to piekielnie ambitny twórca. Pamiętam, że po obejrzeniu jednego z jego pierwszych filmów, Rekonstrukcji,* nie mogłem się nadziwić nad kunsztem tego młodego reżysera. Facet ma niesamowity talent do tworzenia niezwykle mrocznych, sugestywnych a zarazem nieźle pokręconych produkcji, a już niedługo do kin (mam nadzieję, że także tych polskich) trafi jego kolejna produkcja. Jej tytuł to Alting bliver godt igen*, co można przetłumaczyć na wszystko będzie dobrze, chociaż reżyser przewrotnie chyba nie do końca zgadza się z taką tezą. Sami się przekonajcie i obejrzyjcie trailer...

Jest to opowieść o znanym reżyserze, który podczas nocnej podróży swoim autem potrąca nieznanego mężczyznę. Ponieważ artysta właśnie stara się o adopcję pewnego chłopca, a w dodatku jest przed premierą swojego nowego filmu, boi się, że taki wypadek może mu zaszkodzić w oby tych sytuacjach.  Co więc robi? Kradnie rzeczy potrąconego i ucieka z miejsca wypadku :-) Wkrótce odkrywa, że raniony mężczyzna był w posiadaniu niebezpiecznych informacji, które mogłyby obalić rząd. W takiej sytuacji, reżyser postanawia za wszelką cenę ujawnić owe rewelacje...

Trailer zapowiada się nieźle, a każdy fan skandynawskiego kina od razu dostrzeże kilku bardzo dobrze znajomych aktorów. Jens Albinus (często grający u Larsa Von Triera - Tańcząc w ciemnościach, Idioci, Szef wszystkich szefów), Paprika Steen (znów Idioci) czy w końcu Nicolas Bro (Rekonstrukcja, Zakochani widzą słonie, Jabłko Adama) to naprawdę niezłe nazwiska! Jeśli ten film będzie przypominał Rekonstrukcję (a na to się właśnie zanosi, przynajmniej jeśli chodzi o klimat i zdjęcia), to ja się na niego wybieram!!! A Wam jak się wydaje? Czy duński thriller może być lepszy niż amerykański? :-)

Źródło: twitchfilm.net

Foto: Stopklatka