Czy nowy zakup Disneya to koniec dla gier wydawanych przez LucasArts?

Lektura komentarzy dotyczących przejęcia imperium Lucasa przez Disneya pozwala wysnuć dość klarowny obraz powodu, dla którego przelano 4 miliardy dolarów z jednego konta na drugie. Tylko jednego powodu.

Czy nowy zakup Disneya to koniec dla gier wydawanych przez LucasArts?
Mariusz Kamiński

03.11.2012 14:31

Lektura komentarzy dotyczących przejęcia imperium Lucasa przez Disneya pozwala wysnuć dość klarowny obraz powodu, dla którego przelano 4 miliardy dolarów z jednego konta na drugie. Tylko jednego powodu.

Ten powód to oczywiście Star Wars. Czy słyszeliście rozmowy o innych gałęziach działalności Lucasa? Jest ich całe mnóstwo i one także zostały kupione przez Disneya. Czemu nikt o nich nie wspomniał w kontekście zakupu? Czyżby były przeznaczone na stratę? Na przykład taki LucasArts?

O znaczeniu LucasArts w świecie gier można pisać długo i namiętnie. Przygodówki zapraszające nas w swój świat za pomocą logo ze słynnym "Gold Guy" oferowały rozrywkę na najwyższym poziomie (Monkey Island, The Dig, etc.) i wyznaczały nowe standardy w gatunku point-and-click.

Gdy skończyły się czasy gier artystowskich, LucasArts zagłębił się w Star Wars bez reszty. Efekty były dość mizerne. Knights of the Old Republic był strzałem w dziesiątkę, ale to nie jest tak naprawdę gra LucasArts. Force Unleashed czy Kinect Star Wars były tak złe, że mówi się o nich po cichu i ze spuszczonym wzrokiem. Disney może nie chcieć wydawać kolejnych sum na tworzenie nowych gier przy tak złej prasie.

Innym problemem jest zatrudnianie talentów przez LucasArts. Znani i zdolni dość szybko zwiewali gdzie pieprz rośnie, a prezesi rezygnowali ze stanowiska, jeden po drugim (i trzecim). Fatalna atmosfera i brak innowacyjności w firmie to prosta droga do stagnacji i śmierci.

Obecny prezes, Bob Iger, zapowiedział na spotkaniu inwestorskim, że firma skupi się na społecznościowej i mobilnej stronie rozrywki. To dość ponure wieści. Czeka nas zalew przeglądarkowego badziewia i strzelanek na telefoniczne ekraniki? To nie będzie piękne i epickie Star Wars, jakie pamiętamy z czasów KOTOR.

Star Wars 1313 może być ostatnią, wielką grą z tego niesamowitego świata. Jeżeli zdoła podbić serca graczy, to być może nowi właściciele spojrzą przychylniej na LucasArts i nie pozwolą zmienić się tej marce w drugą Zyngę, rodzącą coraz bardziej infantylne i kasożerne gierki. Jeżeli Star Wars 1313 polegnie, to będzie to koniec dla gier Star Wars i samego LucasArts.

Star Wars 1313 Gameplay Trailer

Źródło artykułu:WP Gadżetomania
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (0)
© Gadżetomania
·

Pobieranie, zwielokrotnianie, przechowywanie lub jakiekolwiek inne wykorzystywanie treści dostępnych w niniejszym serwisie - bez względu na ich charakter i sposób wyrażenia (w szczególności lecz nie wyłącznie: słowne, słowno-muzyczne, muzyczne, audiowizualne, audialne, tekstowe, graficzne i zawarte w nich dane i informacje, bazy danych i zawarte w nich dane) oraz formę (np. literackie, publicystyczne, naukowe, kartograficzne, programy komputerowe, plastyczne, fotograficzne) wymaga uprzedniej i jednoznacznej zgody Wirtualna Polska Media Spółka Akcyjna z siedzibą w Warszawie, będącej właścicielem niniejszego serwisu, bez względu na sposób ich eksploracji i wykorzystaną metodę (manualną lub zautomatyzowaną technikę, w tym z użyciem programów uczenia maszynowego lub sztucznej inteligencji). Powyższe zastrzeżenie nie dotyczy wykorzystywania jedynie w celu ułatwienia ich wyszukiwania przez wyszukiwarki internetowe oraz korzystania w ramach stosunków umownych lub dozwolonego użytku określonego przez właściwe przepisy prawa.Szczegółowa treść dotycząca niniejszego zastrzeżenia znajduje się  tutaj.